Polacy po latach doczekali się regulacji dotyczących hulajnóg elektrycznych i teraz nikt nie ma już wątpliwości, w jaki sposób korzystać z nich legalnie nad Wisłą. W Wielkiej Brytanii przepisów określających precyzyjnie status hulajnóg wciąż nie ma, przez co nie są dopuszczone do ruchu.
Policja z miasta Hereford w środkowej Anglii pochwaliła się w weekend złapaniem kolejnego użytkownika hulajnogi elektrycznej na gorącym uczynku. Kierowca jednośladu został najpewniej zatrzymany za użytkowanie takiego pojazdu niezgodnie z prawem (o przepisach za chwilę).
Funkcjonariusze wrzucili do sieci zdjęcie z interwencji, a to szybko zostało mocno skrytykowane w mediach społecznościowych i brytyjskiej prasie. Do odholowania pojazdu wezwano bowiem ważącą ok. 7,5 tony ciężarówkę. I to pomimo, że hulajnoga waży nie więcej niż kilkanaście kilogramów i można z łatwością ją podnieść.
Internauci zastanawiają się, dlaczego policja nie odwiozła pojazdu na policyjny parking w bagażniku radiowozu. Najpewniej zmieściła by się do niego bez najmniejszego kłopotu. Media przedstawiają z kolei sprawę jako kolejny już przykład marnotrawienia pieniędzy podatników i czasu policjantów.
W Wielkiej Brytanii panują jedne z najmniej korzystnych przepisów na świecie dla użytkowników hulajnóg elektrycznych. Takie urządzenia uznawane są na Wyspach za pojazdy, co oznacza konieczność posiadania prawa jazdy, ubezpieczenia, a także zarejestrowania pojazdu i odprowadzenia wymaganych podatków.
Problem w tym, że specyfika hulajnogi elektrycznej nie pozwala na spełnienie warunków umożliwiających zarejestrowanie jej jako pojazdu. Nie można jej zatem ani zarejestrować, ani używać bez zarejestrowania, a to oznacza, że w praktyce korzystanie z niej jest nielegalne. Wyjątkiem jest jazda po własnej posesji.
Policja zaznacza, że korzystanie z hulajnóg elektrycznych na drogach publicznych kończy się mandatem. Dodatkowo użytkownik e-hulajnogi dostaje 300 funtów (1560 zł) kary i 6 punktów karnych za brak ubezpieczenia. Jeśli nie ma prawa jazdy, punkty są dodawane do jego konta w momencie zdobycia licencji. Zatrzymanie kończy się też odholowaniem pojazdu.
Zdaniem wielu brytyjskich internautów, przepisy są absurdalne, a status hulajnóg powinien zostać uregulowany przez władze.