Środa była ostatnim dniem, kiedy osoba korzystająca z hulajnogi elektrycznej i podobnych pojazdów była uznawana przez prawo za pieszego. Od czwartku (20 maja) w Polsce wchodzi w życie nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym, a w niej zmian jest całkiem sporo.
Po pierwsze, ustawodawca uregulował status nie tylko hulajnóg elektrycznych, ale również innych, podobnych pojazdów. Podzielono je na trzy grupy urządzeń:
Nie zmieniły się tym samym przepisy dotyczące rowerów oraz rowerów wspomaganych elektrycznie. Większe hulajnogi elektryczne, wyposażone w siedziska również nie należą do żadnej z powyższych grup.
Przepisy dotyczące hulajnóg elektrycznych, UTO i sprzętu sportowo-rekreacyjnego są bardziej restrykcyjne niż te dla rowerów. Po pierwsze wyżej wymienione pojazdy będą mogły poruszać się wyłącznie po drogach dla rowerów, pasach rowerowych wydzielonych z jezdni lub trasach pieszo-rowerowych. Gdy żadna z tych opcji nie jest możliwa, w przypadku hulajnogi elektrycznej trzeba skorzystać z jezdni, jednak tylko gdy ograniczenie prędkości na niej to nie więcej niż 30 km/h.
Uregulowano też prędkość maksymalną, która dla wyżej wymienionych pojazdów wynosi teraz dokładnie 20 km/h na wszystkich drogach publicznych (tj. i na drodze rowerowej i na jezdni). To dość zaskakujące, bo większość hulajnóg pozwala na rozpędzenie się do 25 km/h (a niektóre więcej). Za przekroczenie prędkości policja będzie mogła nałożyć mandat.
Jeśli nie ma możliwości skorzystania ani z drogi dla rowerów, a na jezdni limit przekracza 30 km/h, użytkownik może skorzystać z chodnika. Bezwzględnie jednak musi ustępować pierwszeństwa pieszym i nie może przekroczyć "prędkości zbliżonej do prędkości pieszego". Jakiej dokładnie? Tego nie wiadomo, bo ustawodawca jej nie określił.
Przepisy dla hulajnóg i UTO są więc dość zbliżone do prawa obowiązującego rowerzystów, jednak występuje kilka istotnych różnic. Cyklistów m.in. nie obowiązuje limit prędkości do 20 km/h i muszą się oni poruszać jezdnią (w przypadku braku ścieżki rowerowej), nawet jeśli prędkość maksymalna na niej przekracza 30 km/h.
Oczywiście niezależnie od tego, czy poruszamy się hulajnogą zwykła czy elektryczną, rowerem, deskorolką na prąd czy na rolkach, obowiązują nas te same przepisy. Trzeba więc m.in. sygnalizować zamiar skrętu ręką, zachować odstęp przy wyprzedzaniu i ustępować pierwszeństwa na skrzyżowaniach.
Uważać muszą też kierowcy, bo teraz na drogach dla rowerów może zrobić się naprawdę tłoczno. Przecinając ścieżkę rowerową przy skręcie w prawo powinniśmy zatem dwa razy upewnić się, czy nie jedzie hulajnoga elektryczna lub rower. Pojazdy znajdujące się na przejeździe przez jezdnię mają pierwszeństwo.
Jeśli chodzi o hulajnogi elektryczne i UTO od czwartku prawo zabrania poruszania się nimi (na drogach publicznych) dzieciom przed ukończeniem 10. roku życia (nawet pod opieką rodziców). Młodzież w wieku 10-18 lat może korzystać z nich, ale musi posiadać kartę rowerową lub prawo jazdy dowolnej kategorii (AM, A1, B1 lub T). Osoby pełnoletnie muszą jedynie znać przepisy ruchu drogowego, jednak ich znajomości nie muszą poświadczać żadnym dokumentem.
W przypadku sprzętu sportowo-rekreacyjnego, nie wprowadzono żadnych limitów wieku. Nie jest też potrzebna karta rowerowa ani prawo jazdy. Nowe przepisy zabraniają też jazdy po spożyciu alkoholu, poruszania się w dwie lub więcej osób na jednym urządzeniu oraz korzystania z telefonu podczas jazdy niezależnie od wieku i używanego pojazdu.
Przepisy regulują również możliwość zaparkowania hulajnogi elektrycznej na minuty. Pojazdy te będzie można pozostawić tylko na wyznaczonym do tego celu miejscu, a gdy go nie ma, na chodniku, ale tylko przy jednoczesnym spełnieniu następujących warunków:
Dla użytkowników przewidziano również szereg kar. Za rozmowę przez telefon (trzymany przy uchu) podczas jazdy grozi mandat w wysokości 200 zł, za jazdę po spożyciu alkoholu: od 300 do 500 zł (w skrajnych przypadkach wyższą karę może orzec sąd), za niestosowanie się do warunków parkowania na chodniku: 100 zł, a za nieustępowanie pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu: 350 zł.
Warto też zauważyć, że rozróżniamy korzystanie z hulajnogi elektrycznej w stanie po spożyciu alkoholu (zawartość alkoholu we krwi od 0,2 do 0,5 promila) oraz w stanie nietrzeźwości (zawartość alkoholu we krwi powyżej 0,5 promila). W obu przypadkach traktowane jest to jako wykroczenie i grozi za to grzywna i areszt. Ewentualne odholowanie pojazdu osoby po alkoholu oznacza dodatkowy koszt 123 zł oraz 23 zł za każdy dzień przechowywania.
O ile korzystamy z własnej hulajnogi elektrycznej lub innego urządzenia, konieczne będzie samodzielne zadbanie o to, aby nie przekraczać dozwolonej prędkości 20 km/h. Spora cześć pojazdów elektrycznych rozpędza się do większych prędkości, dlatego niezbędne będzie kontrolowanie licznika.
W przypadku hulajnóg elektrycznych na minuty możemy spodziewać się, że operatory zadbają o to, aby elektronicznie ograniczyć prędkość jaką mogą rozwijać te urządzenia. To dlatego, że większość osiąga 25-28 km/h, a niektóre nie mają wskaźnika aktualnej prędkości. Część firm już zapowiedziało taką zmianę.