Żółte znaki z czołgami. Co oznaczają i czy kierowcy w ogóle muszą umieć je czytać?

Przy drodze zauważyłeś nietypowe oznaczenie z symbolem czołgu? Nie, nie musisz się ich bać. I choć żółte znaki z czołgami bezpośrednio nie dotyczą kierowców, mogą im przekazywać dość ważną informację.

Kierowcy podróżujący po Polsce mogą się momentami zdziwić. Powód? Bo np. przy drodze pojawiły się okrągłe znaki koloru żółtego przedstawiające wizerunek czołgu i zestaw mało zrozumiałych liczb. Prowadzący nie jest w stanie ich rozszyfrować? To na szczęście żaden problem. Bo fakt ten nie wynika z krótkiej pamięci czy braku uwagi na kursie na prawo jazdy, a tego że oznaczenia od W-1 do W-7 (tak w prawie o ruchu drogowym nazywają się te tablice) nie dotyczą prowadzących samochody osobowe. Stanowią informację tylko dla osób siedzących za kierownicą pojazdów wojskowych!

Zobacz wideo Pokazowe ćwiczenia czołgów NATO na Łotwie. 21 czołgów strzela na raz

Żółte znaki z czołgami: jakie informacje wskazują?

Jakie dane przekazują żółte znaki z czołgami? Wskazują dopuszczalną masę całkowitą pojazdów wojskowych. Ta wyrażona jest w skali MLC (Military Load Classification). Poza tym tablice mogą informować np. o szerokości mostu czy szerokości i wysokości tunelu - umieszcza się je na początku trasy przejazdu pojazdów wojskowych oraz w pobliżu tuneli i mostów. Gdzie pojawiają się żółte znaki z czołgami? Głównie w pobliżu lokalizacji baz wojskowych, ewentualnie okresowo na terenach, na których planowane są np. międzynarodowe lub krajowe ćwiczenia wojskowe.

Żółte znaki z czołgami: nie dotyczą kierowców, ale ich… informują!

Kierowca może ignorować informacje zawarte na żółtych znakach z czołgami (W-1 - W-7). Czy to oznacza, że obecność tablic nie powinna go interesować w ogóle? No chyba nie do końca. Nietypowe oznaczenia stanowią bowiem pewien sygnał - nakazują kierowcy wzmożoną ostrożność i podpowiadają, że np. zza zakrętu może wyjechać kolumna pojazdów wojskowych. Jak się zachować w jej obecności? O tym opowiemy w materiale podlinkowanym poniżej.

Więcej o: