Przepisy dotyczące pierwszeństwa pieszych powinny być jednolite we wszystkich aktach prawnych. Tymczasem za zmianami w ustawie prawo o ruchu drogowym nie idzie analogiczna nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami oraz uzupełniającego ją rozporządzenia, które szczegółowo określa przepisy dotyczące egzaminów na prawo jazdy.
Ministerstwo Infrastruktury nie zmieniło zapisów w żadnym z tych dokumentów. Na taką niespójność zwrócił uwagę portal BRD24.pl zajmujący się tematyką bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Pozostawienie tych aktów prawnych w dotychczasowej formie oznacza, że chociaż kierowcy będą od 1 czerwca 2021 r. zobowiązani do ustępowania pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na jezdnię, nie nauczą się tego na egzaminie.
Egzaminator zgodnie z prawem nie będzie mógł oblać kandydata za zignorowanie tego przepisu. Ustawa o kierujących pojazdami daje taką możliwość wyłącznie w przypadku nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu już znajdującemu się na przejściu.
Zmiana jest subtelna, ale istotna. Ma sprawić, że kierowcy będą zachowywać większą ostrożność dojeżdżając do przejścia dla pieszych. Osobę, która się szykuje do wejścia na jezdnię, muszą uznać za wchodzącą na przejście. Do tej pory jeśli pieszy nie był już na jezdni, prawo chroniło kierowców, a nie słabszych uczestników ruchu.
To się zmieniło, ale oprócz regulacji i prewencji bardzo istotna jest edukacja. Wielu specjalistów od bezpieczeństwa ruchu drogowego twierdzi, że obok zmian infrastruktury świadomość kierowców nawet najważniejsza. Kandydaci na kierowców w czasie kursów przygotowujących do egzaminu na prawo jazdy będą wykształcać złe nawyki, co może mieć groźne konsekwencje w przyszłości.
Ministerstwo Infrastruktury wciąż nie prowadzi zapowiadanej kampanii informacyjnej oraz działań edukacyjnych. Teraz okazuje się, że dodatkowo nie skoordynowało zmian prawnych. Wprowadzenie w życie zmian dotyczących pierwszeństwa pieszych było planowane przez ponad rok. Tymczasem zapis w art. 52 pkt 2 ustawy o kierujących pojazdami wciąż brzmi następująco:
Część praktyczna egzaminu może zostać zakończona przed wykonaniem wszystkich określonych zakresem egzaminu zadań jedynie w przypadku, gdy zachowanie osoby zdającej zagraża bezpośrednio życiu i zdrowiu uczestników ruchu drogowego
Sytuacje, kiedy można przerwać egzamin, określa rozporządzenie ministra infrastruktury, na które powołuje się ustawa. W nim również nie wprowadzono zmian. Jego częścią jest załącznik wyliczający "zachowania, osoby egzaminowanej zagrażające bezpośrednio życiu i zdrowiu uczestników ruchu drogowego, skutkujące przerwaniem egzaminu".
Nie ma w nim żadnych nowości. Interesujące nas zachowanie nr 4 wciąż brzmi następująco:
Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na oznakowanym przejściu dla pieszych
To znaczy, że egzaminator nie ma podstawy prawnej do przerwania egzaminu, jeśli kandydat na kierowcę nie ustąpi pierwszeństwa pieszemu, który dopiero wchodzi na przejście. Gdyby w takiej sytuacji oblał osobę podchodzącą do egzaminu, ta mogłaby odwołać się od decyzji, uzasadniając to powyższym przepisem.
W tej sytuacji trudno oczekiwać, że egzaminatorzy będą karać uczestników za takie zachowanie, bo wiedzą o nieskuteczności swojej decyzji. W przypadku oblania kandydata na prawo jazdy, można się odwołać od tej decyzji powołując na powyższe przepisy.
Aktualna treść ustawy o kierujących pojazdami oraz uzupełniającego ją rozporządzenia wraz z załącznikiem przyczyni się do kształtowania niebezpiecznych przyzwyczajeń. A wiadomo, że "czym skorupka nasiąknie, tym na starość trąci". Nawet jeśli później kierowca zostanie ukarany zgodnie z przepisami, konsekwencje jego zachowania mogą być tragiczne. Dlatego stosowne akty prawne powinny być jak najszybciej zmienione.