Jak zawiadamia portal TVN24.pl, policja zatrzymała kilka osób podejrzanych o kradzież aut, których elementy znaleziono w warsztacie nielegalnie rozmontowującym je na części. W większości przypadków chodzi o luksusowe auta, które były skradzione w ciągu ostatnich miesięcy.
Policja wpadła na trop szajki na początku 2021 roku. Wtedy z ogrodzonej i zamkniętej wilanowskiej posesji zniknęło Maserati Levante. Na miejscu nielegalnego demontażu znaleziono jego książkę serwisową oraz fragmenty karoserii.
Bentley Bentayga o wartości około 750 tys. zł został skradziony w lutym br. Joannie Liszowskiej, aktorce znanej m.in. z serialu "Przyjaciółki". Jej samochód również został rozmontowany na części. Jego karoserię oraz tablice rejestracyjne znaleziono w odkrytej "dziupli".
Zabezpieczono również przedmioty, które stanowią dowody kradzieży: Audi Q7, Porsche Cayenne, Volvo S60 i Opla Insignia. Policjanci z wydziału przestępczości samochodowej obserwowali teren nielegalnego warsztatu od pewnego czasu. Ich podejrzenia wzbudziło tajemnicze zachowanie trzech mężczyzn szykujących samochód dostawczy do załadunku.
Po ich zatrzymaniu okazało się, że jednym jest poszukiwany przez policję 24-latek. Mężczyzna ukrywał się przed szczecińską prokuraturą i posługiwał fałszywymi dokumentami. Ani on, ani pozostałe osoby nie potrafiły wyjaśnić powodu swojej obecności. Żaden z zatrzymanych nie chciał przyznać się do kierowania dostawczym Fiatem zaparkowanym na terenie posesji.
Prokuratura Warszawa-Ursynów postawiła wszystkim zarzuty paserstwa, usiłowania paserstwa, a jednemu również posiadania narkotyków i jazdy pomimo cofnięcia uprawnień. Jeden z podejrzanych został na wniosek prokuratury aresztowany, wobec reszty zastosowano dozór policyjny.
Szajka złodziei, która dostarczała pojazdy do "dziupli", ewidentnie specjalizowała się w kradzieży drogich aut klasy SUV marek premium. Najprawdopodobniej skradzione i rozmontowane auta trafiły w częściach na rynek wtórny. Warto o tym pamiętać zawsze, kiedy okazyjnie kupujemy części zamienne do naszego samochodu w tzw. drugim obiegu.
Poza tym z informacji przekazanych przez policję wynika, że złodzieje nie przejmowali się możliwością odkrycia ich procederu. Znalezione elementy pochodziły z samochodów skradzionych w Warszawie i okolicach, a nawet w tej samej dzielnicy, w której była dziupla.
W dodatku niektóre były ukradzione wiele miesięcy wcześniej. Złodzieje przez trzy miesiące nie pozbyli się nawet szwedzkiej tablicy rejestracyjnej z Bentleya Bentayga. Teraz prokuratura ma więcej dowodów na ich nielegalną działalność.