Czwarta generacja Kii Sportage zadebiutowała na europejskim rynku w roku 2015. Koreański SUV praktycznie z miejsca stał się hitem. Powód? Łączył atrakcyjną stylizację z dobrym wyposażeniem i rozsądnie wykalkulowaną ceną. Czas życia Sportage IV dobiega jednak do końca. A to oznacza, że w salonie marki można się spodziewać promocyjnych cen. Na ile są one atrakcyjne na tle rynkowych rywali? Wnioski są mocno optymistyczne. Szczegóły naszego raportu poniżej.
Ile kosztuje Kia Sportage z salonu? Cennik koreańskiego SUV-a startuje od 81 990 złotych. Kwotę można jednak dodatkowo obniżyć. Wystarczy że kupujący zdecyduje się na model pochodzący z rocznika 2020. W takim przypadku za auto zapłaci 77 490 zł. Co otrzymuje w zamian? 1.6-litrowy silnik benzynowy GDI, a do tego manualną klimatyzację, czujnik zmierzchu, projekcyjne światła z przodu, wielofunkcyjną kierownicę, radio z 6. głośnikami, 8-calowy ekran systemu multimedialnego, kamerę cofania oraz 16-calowe felgi aluminiowe.
Analizując bazową wersję Sportage nasuwają się dwa wnioski. Po pierwsze podstawowa Kia wcale nie jest ubogo wyposażona - ma wiele z tych dodatków, których oczekują kierowcy. Po drugie koreański SUV dobrze wypada na tle konkurencji - jest tańszy od większości modeli. Przykład? Dla porównania bazowy Seat Ateca kosztuje 87 000 zł, a nowy Hyundai Tucson 99 900 zł. Różnica kwot wynosi zatem od kilku do kilkunastu tysięcy zł.
Dopłata sięgająca 8,5 tys. zł pozwala na zwiększenie standardu Sportage z S na M. W tym przypadku lista wyposażenia standardowego poszerza się o światła przeciwmgielne, 17-calowe felgi aluminiowe, skórzane obicie kierownicy i gałki zmiany biegów, tempomat, automatyczną klimatyzację, fotochromatyczne lusterko wsteczne, czujnik deszczu, przyciemniane tylne szyby i czujniki parkowania z tyłu.
Jeszcze bardziej atrakcyjnie prezentuje się jednak wersja L. W stosunku do Sportage M wymaga ona dopłaty na poziomie 7,5 tys. zł. Za tą kwotę standard poszerzy się o przednie czujniki parkowania, elektryczną regulację odcinka lędźwiowego w fotelu kierowcy, nawigację satelitarną, bezkluczykowy dostęp do kabiny i uruchamianie silnika, automatyczne światła drogowe, asystenta pasa ruchu i system rozpoznawania znaków drogowych.
Bazowa Kia Sportage jest napędzana silnikiem 1.6 GDI. Wolnossący motor benzynowy z bezpośrednim wtryskiem oferuje 132 konie mechaniczne i rozpędza SUV-a do pierwszej setki w 11,5 sek. Podstawowy silnik może zostać uzupełniony też turbosprężarką. W takim przypadku moc rośnie do 177 koni mechanicznych, opcjonalnie pojawia się napęd 4WD, a czas sprintu do 100 km/h skraca się do 9,1 sek. - przy wyborze 7-biegowej skrzyni automatycznej. Doładowanie być może nie daje dużego zastrzyku mocy. Zdecydowanie podnosi jednak moment obrotowy. Ten rośnie ze 160 do 265 Nm.
Alternatywę dla benzyniaków stanowi Kia Sportage 1.6 CRDi. Diesel jest parowany z 6-biegową skrzynią manualną i napędem na przednie koła. Moc wysokoprężnego SUV-a to 115 koni mechanicznych. Moment obrotowy sięga 280 Nm. Skutek? Sportage przyspiesza do pierwszej setki w 11,8 sek. Diesel jest też mocno oszczędny. Średnio spala od 5,5 do 6 litrów oleju napędowego na każde 100 km. Dla porównania wynik osiągnięty przez benzyniaki jest nawet o 3 litry wyższy.
Na szczycie cennika pojawia się lekka hybryda. Kia Sportage 1.6 CRDi MHEV dysponuje mocą wynoszącą 136 koni mechanicznych. Moment obrotowy to 320 Nm. Diesel wspomagany niewielkim elektrykiem przyspiesza do pierwszej setki w czasie poniżej 12 sek., może być sparowany z 6-biegowym manualem lub 7-biegowym automatem, a do tego oferuje napęd 2WD lub 4WD. Ile zużywa paliwa? W cyklu mieszanym lekka hybryda potrzebuje od 5,4 do 6,4 litra oleju napędowego na pokonanie każdych 100 km.