Pierwszym samochodem typu SUV Skody był oczywiście model Yeti, ale to znacznie większy Kodiaq wprowadził czeską markę w nową erę na rynku. To Kodiaq przecierał w 2016 r. szlaki dla kolejnych SUV-ów producenta - kompaktowego Karoqa i miejskiego Kamiqa. Teraz na rynek wjeżdża elektryczny Enyaq iV. Skoda jednak nie zapomina o najstarszym modelu w rodzinie. Debiut Kodiaqa na rynku okazał się sukcesem. Model sprzedawany jest w 60 krajach i już wyprodukowano 600 000 sztuk.
Właśnie zaprezentowano nową Skodę Kodiaq. Na prezentacji z naszej redakcji był Piotr Mokwiński i to jego zdjęcia widzicie w galerii. Dodaliśmy tam także kilka fotografii przygotowanych przez producenta. Poniżej jeden z pierwszych filmów z nowym SUV-em w roli głównej:
Bazowym silnikiem Skody Kodiaq będzie jednostka 1.5 TSI o mocy 150 KM. Dostępna jest w standardzie z napędem na przód i ręczną skrzynią biegów. Za dopłatą możemy wybrać automatyczną skrzynię DSG. Z kolei w dwóch wyższych, dwulitrowych propozycjach napęd 4x4 i DSG będą już standardem. Kierowca będzie mógł wybrać wariant 190- lub 245-konny wariant Kodiaqa. Ten mocniejszy od tej pory zarezerwowany jest dla usportowionej odmiany RS. Do liftingu za napędzanie najszybszego Kodiaqa odpowiadał podwójnie doładowany diesel. Od teraz na szczycie cennika znajdziemy 245-konną benzynę.
Z oferty znika więc potężny diesel z poprzedniego Kodiaqa RS, ale klienci wciąż będą mogli wybrać jednostki wysokoprężne, które zwykle w SUV-ach sprawują się znakomicie. Bazowa propozycja ma 150 KM i napęd na przód, ale automat DSG - już w standardzie. Najmocniejszym silnikiem wysokoprężnym będzie 2.0 TDI o mocy 200 KM. Z nim i 4x4, i DSG są oczywiście standardem.
Klienci rzadko decydowali się na Kodiaqa w najbardziej terenowej odmianie Scout, dlatego ta wraz z liftingiem znika z oferty. Oprócz bazowych Kodiaqów wciąż będzie można zamówić usportowioną wersję Sportline, luksusową Laurin&Klement oraz wspomnianego Kodiaqa RS.
Producent nie wspomina o zmianach w rozmiarze SUV-a, ale tych nie spodziewaliśmy się przecież po liftingu. Kodiaq pozostał sporym autem o długości ok. 4,7 metra. To rasowy przedstawiciel powiększonych kompaktów, które cieszą się całkiem sporą popularnością. Wciąż są poręczne i niezbyt duże, ale kuszą dużym bagażnikiem i opcjonalnym trzecim rzędem siedzeń. VAG oferuje w tej klasie jeszcze Seata Tarraco oraz Volkswagena Tiguana, a poza niemieckim koncernem można wymienić choćby Peugeota 5008. Niedawno podobnego SUV-a na rynek wypuścił nawet Mercedes - mamy na myśli oczywiście chwalony model GLB.
Skoda Kodiaq 2021 została dostosowana do najnowszego języka stylistycznego marki, którego wzorowym przykładem może być Octavia. Jest nowa maska, zderzak, inne przetłoczenia, przemodelowany grill oraz reflektory, które bardzo mocno zmodernizowano. Za to z tyłu od razu dostrzeżemy nowy kształt świateł i duży spojler dachowy:
A co nowego we wnętrzu? Choćby dwuramienna lub trzyramienna (sportowe wersje) kierownica, nowe siedzenia, które od teraz mogą być nie tylko podgrzewane i wentylowane, ale także wyposażone w funkcje masażu i najnowsza wersja wirtualnych zegarów z wyświetlaczem o przekątnej 10,25 cala. Lifting to oczywiście także okazja do wykorzystania nowych materiałów (mają być wyższej jakości), drobnych porządków w kabinie oraz aktualizacji pokładowych systemów. Cieszy, że mimo nowszej wersji systemu multimedialnego wciąż pod ekranem pozostały fizyczne przyciski do obsługi klimatyzacji. Za to zawsze plus.
Dokładną polską ofertę powinniśmy poznać już niedługo. Skoda zapowiada rynkową premierę już na lato tego roku. Wtedy nowe Kodiaqi przyjadą do salonów nad Wisłą i wyjadą na nasze drogi. Czekamy na nowy cennik.