Tesla Model 3 obserwuje kierowcę. Co widzi?

Tesla Model 3 ma pod wstecznym lusterkiem zamontowaną kamerę. Jej rozdzielczość jest imponująca! Czemu obserwuje kierowcę i co widzi? Sprawdźmy.

Kierowcy powinni przyzwyczaić do tego, że samochody stają się coraz bardziej inteligentne. To nie byłoby jednak możliwe bez radarów i kamer. O ile jednak jeszcze kilka lat temu obserwowały one głównie otoczenie pojazdu, o tyle teraz standardem staje się kamera "patrząca" do wnętrza. W jakim celu się ją stosuje? Dzięki temu komputer sterujący autem wie czy kierowca nie stracił np. przytomności, czy nie zasnął za kierownicą, czy nie jest nadmiernie zmęczony oraz czy obserwuje otoczenie drogi.

Zobacz wideo

Tesla Model 3 widzi kierowcę jasno i wyraźnie!

Taka właśnie kamera jest zamontowana w Teslach. Konkretnie mowa o Modelu 3 i Modelu Y. Po liftingu rozwiązanie prawdopodobnie otrzyma również Model S i X. Co ważne, w amerykańskim aucie komputer nie będzie miał oka na kierowcy, dopóki ten nie wyrazi na to zgody. A jeżeli już wyrazi, auto zobaczy jego twarz naprawdę wyraźnie. Skąd to wiadomo? Obraz z kamery zamontowanej w Tesli Model 3 postanowił sprawdzić haker GreenTheOnly.

Tesla Model 3 patrzy na ciebie. Co widzi?Tesla Model 3 patrzy na ciebie. Co widzi? Materiały @greentheonly

Jakie wnioski nasuwają się po obejrzeniu filmików opublikowanych przez GreenTheOnly? Po pierwsze obraz jest naprawdę wyraźny - bez problemu można rozpoznać osobę siedzącą w aucie w pierwszym i drugim rzędzie foteli, w tym także w nocy. Po drugie Tesla Model 3 wyraźnie widzi np. oczy prowadzącego. Dzięki temu może ocenić czy patrzy on na drogę oraz czy nie są one zamknięte. Po trzecie na zdjęciu nie widać... kierownicy. A ma to o tyle duże znaczenie, że komputer nie obserwuje zatem czy prowadzący trzyma na niej dłonie.

Kamera w samochodzie: bezpieczeństwo czy obserwacja?

Czy fakt montowania kamer w samochodach powinien dziwić kierowców? Trochę tak. Bo nigdy nie wiadomo na ile jest to związane z dbaniem o bezpieczeństwo, a na ile celem takiego działania jest chęć poznania naszych nawyków. Z drugiej strony auto jest wyłącznie kolejną sferą, w której możemy się czuć „podglądani”. W końcu żyjemy w czasach, w których nawet telefony komórkowe słuchają naszych rozmów (także gdy komórkę trzymamy tylko w kieszeni) w poszukiwaniu słów kluczowych i na ich podstawie podpowiadają nam wyświetlane w przeglądarce reklamy.

Mimo wszystko ta historia ma jeden optymistyczny wydźwięk. Jeżeli właściciel Tesli Model 3 uzna, że kamera we wnętrzu to działanie na rzecz bezpieczeństwa, pozwoli na jej działanie. W sytuacji, w której dojdzie do wniosku że za kierownicą swojego auta potrzebuje nieco więcej prywatności, zawsze może nie dać zgody na uruchomienie dodatkowego obiektywu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA