Trzeba też przyznać, że obaj kierowcy mieli sporo szczęścia. Gdyby którykolwiek samochód jechał szybciej albo przyczepność do nawierzchni była gorsza, nie skończyłoby się tylko na strachu. Ale prowadzącemu samochód, w którym była zainstalowana kamera i tak należy się szacunek za przytomność umysłu i szybkie działanie.
Przecież na początku nic nie zwiastowało niebezpieczeństwa. Wydawało się, że potężny SUV BMW X6 normalnie pokona zakręt. W pewnym momencie jednak na wyjściu z wirażu stracił przyczepność do ośnieżonej nawierzchni.
Winić należy niedostosowanie prędkości do warunków, ale przede wszystkim niedostateczną przyczepność opon. Mimo, że na pierwszy rzut oka bieżnik wygląda na zimowy, ewidentnie nie utrzymały samochodu na pożądanym torze jazdy. Być może w ty miejscu trafiła się niewidoczna pod śniegiem połać lodu.
Na szczęście tym razem wszystko skończyło się dobrze, ale tylko dzięki natychmiastowej reakcji jednego z kierowców. Na podjęcie decyzji miał naprawdę niewiele czasu. Drugi po prostu sunął bezradnie drogim samochodem i desperacko wymachiwał rękami. Miejmy nadzieje, że wyciągnie z tej sytuacji wnioski na przyszłość i zainwestuje w lepsze ogumienie albo kurs doskonalący umiejętności.
Przy prędkościach, z którymi poruszały się oba auta i tak pewnie skończyłoby się tylko na niegroźnej kolizji. To ważny wniosek, szczególnie dla tych, którzy twierdzą, że jeżdżą szybko, ale bezpiecznie. Nie wiadomo, czy następnym razem niebezpieczna sytuacja nie trafi się, gdy będą jechać szybciej. Dlatego kierowca BMW powinien zweryfikować swój styl jazdy i przygotowanie auta.
Drogi i duży samochód zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa, ale mimo wyposażenia w najnowsze elektroniczne systemy, które o nie dbają, nie daje gwarancji, że uratuje podróżujących w każdej sytuacji. W pewnych warunkach również elektronika staje się bezradna. Dlatego warto inwestować nie tylko w samochód, ale również we własne umiejętności.
Często zapominamy, że przeważająca większość wypadków na drogach to efekt błędów kierowcy. Mimo to nie lubimy trenować w bezpieczny sposób jazdy w trudnych warunkach, ani uczestniczyć w kursach doskonalenia techniki jazdy. To wymaga nie tylko pieniędzy, ale również czasu oraz wysiłku.
Ten przychodzi z trudem, ale może być nieoceniony w sytuacjach takich, jak nagrana na poniższym wideo. A kierowca, który zareagował przytomnym hamowaniem, włączeniem wstecznego biegu i sprawną ucieczką przed nagłym zagrożeniem, może być dumny z wypracowania prawidłowych odruchów. Bo takie reakcje nie są przypadkowe.