Youtuber wybrał się na miasto wszędołazem Sherp. To nie był najlepszy pomysł [WIDEO]

Amerykański youtuber Rich Benoit z kanału Rich Rebuilds zachęcony teledyskiem Kanyego Westa kupił sobie ukraiński wszędołaz Sherp. Wybrał się nim na objazd okolicy i załatwianie codziennych sprawunków. To nie był najlepszy pomysł i to nie tylko ze względu na brak możliwości zarejestrowania pojazdu.

To nie powinno dziwić fanów popularnego youtubera, bo Rich robi dużo głupich rzeczy związanych z motoryzacją i nie tylko z nią. Nie bez przyczyny ma ponad milion fanów na całym świecie. W przeszłości włożył benzynowy silnik V8 do Tesli Model S (i nie tylko do niej), próbował zniszczyć swoje 700-konne Audi RS7 oraz trafić przy jego pomocy do więzienia, a ostatnio pomylił Ukrainę z Rosją. To tylko drobna próbka jego możliwości.

Ostatnio zaciekawił się maszyną występującą w teledysku Kanyego Westa "Follow God". Po krótkim śledztwie przekonał się, że to ukraiński wszędołaz marki Sherp. Sławny raper jest kimś w rodzaju nieoficjalnego ambasadora tego pojazdu. Dzięki niemu stał się popularny w świecie amerykańskich celebrytów, bo West rozdaje je wszystkim swoim znajomym, a jest wśród nich m.in. telewizyjna gwiazda Jay Leno oraz raperzy: 2 Chainz i Chris Brown.

Rich Benoit nie znalazł się wśród nich i musiał kupić sobie Sherpa samodzielnie. Zrobił to jednak i cieszy się swoim nowym środkiem transportu jak dziecko, czyli tak samo jak każdym innym. Z tego jednak płynie sporo radości również dla nas - widzów. Po kilku próbach na zamkniętym terenie, postanowił jechać swoim Sherpem na miasto.

Zupełnie mu nie przeszkadzało, że samochód jest niemożliwy do zarejestrowania i nie powinien się poruszać po publicznych drogach. Na początek wybrał się do wszystkich samochodowych fast foodów "drive-through" w mieście. Łatwo domyślić się, że nietypowe rozmiary oraz niska prędkość maksymalna Sherpa mogą stanowić przeszkodzę w miejskim ruchu. Zresztą sami zobaczcie jakie przygody za jego kierownicą miał Rich Benoit, właściciel kanału Rich Rebuilds.

Poza tym jego filmy (nakręcił już kilka na temat Sherpa) to dobra okazja, żeby przyjrzeć się bliżej konstrukcji wszędołazu z Kijowa. Autor filmów kupił nowszą wersję Sherp Pro 1000. Jego nazwa niestety nie nawiązuje do liczby koni mechanicznych pod maską tylko ładowności.

 

Wszędołaz Sherp jest wolny, ale nieustępliwy

Sherp Pro 1000 ma tylko 45 KM. Zapewnia je turbodiesel marki Kubota o pojemności 1,5 litra. Na pokładzie Sherpa może podróżować sześć osób, aczkolwiek tylko dwie siedzą w fotelach i są zabezpieczone pasami.

Minimalna możliwa prędkość jazdy to 1,5 km/h, maksymalna wynosi 40 km/h. Do niej Sherp może rozpędzić się na drodze, szutrze, piasku, wydmach, skałach, śniegu, lodzie i innych nawierzchniach. Potrafi również jeździć po wodzie. Stosunkowo niska masa własna (około 1600 kg) i baloniaste opony zapewniają mu dodatnią pływalność dzięki czemu jest w stanie dryfować po stawach, jeziorach i rzekach z prędkością do 6 km/h.

Najbardziej charakterystyczną cechą wszędołazów Sherpa jest nieustępliwość. Konstruktorzy twierdzą, że to najskuteczniejsze pojazdy terenowe na świecie. Potrafią wspinać się pod kątem 35 stopni i wjechać na pionową przeszkodę o wysokości metra. Mogą też jechać przechylone na bok o 30 stopni od poziomu, a prześwit modelu Pro 1000 mierzy aż 60 cm.

Sherp Pro 1000Sherp Pro 1000 fot. Sherp

Ostatni parametr nie ma wielkiego znaczenia bo wielkie koła Sherpa zajmują niemal całe podwozie pojazdu. W zależności od pokonywanego terenu ciśnienie w olbrzymich oponach da się regulować z kabiny. Zbiornik paliwa Sherpa Pro 1000 ma objętość 56 litrów, ale w czterech dodatkowych kanistrach mieszczą się kolejne 232 litry.

Taka ilość oleju napędowego połączona z niewielkim zużyciem paliwa (2-3 l/h) pozwala na nieprzerwaną jazdę nawet przez 115 godzin. Sherp ma też pneumatyczne zawieszenie oraz ciekawy sposób przeniesienia napędu, który pozwala obracać się poszczególnym kołom w różne strony, dzięki czemu skręca jak czołg.

Do środka Sherpa wchodzi się drzwiami otwieranymi z przodu, a kieruje nim przy użyciu specjalnych dźwigni, podobnie jak pojazdami budowlanymi. Każdy z drążków odpowiada z prędkość kół z jednej strony. Ceny wszędołazu Sherp Pro 1000 zaczynają się w USA od 100 tys. dolarów. Spieszmy się je kupować, zanim całą produkcję przejmą amerykańscy celebryci.

Więcej o:
Copyright © Agora SA