Nowelizacja jest przeprowadzona w formie ustawy z 14 sierpnia 2020 roku dotyczy ustaw: "Prawo u ruchu drogowym" oraz innych, określanych wspólnie jako "pakiet deregulacyjny". Jej głównym celem jest ułatwienie życia właścicielom samochodów i kierowcom przez uproszczenie licznych procedur i ograniczenie liczby krążących w obiegu dokumentów.
Wejście w życie poszczególnych zmian jest rozłożone w czasie. Pierwsza duża paczka nowych przepisów zacznie obowiązywać już 4 grudnia. Na wiele z tych zmian czekaliśmy od dawna.
To jeden z większych absurdów aktualnych przepisów. Od października 2018 r. nie musimy wozić ze sobą dowodu rejestracyjnego, a wszystkie zawarte w nim informacje policjant podczas kontroli może sprawdzić w systemie informatycznym. Także te o przeglądzie technicznym. Mimo to musieliśmy wymieniać dowód rejestracyjny, kiedy skończyło się w nim miejsce na pieczątki, a tych w nowym wzorze jest tylko sześć.
Od 4 grudnia nie będzie trzeba wymieniać dowodu w takiej sytuacji. Jeśli nie mamy już miejsca na kolejne pieczątki, to diagnosta po prostu wpisze wynik do systemu, a nam da specjalne oświadczenie. Będzie ono wystarczające. Podczas ewentualnej sprzedaży samochodu, któremu w dowodzie skończy się miejsce na pieczątki, będziemy mieli obowiązek przekazać nabywcy właśnie to oświadczenie.
Również od 4 grudnia zniknie obowiązek rejestracji samochodu w miejscu zamieszkania. Aktualnie taką sprawą musi się zająć starosta właściwy ze względu na miejsce zamieszkania. Po zmianach będziemy mogli zarejestrować pojazd w starostwie właściwym dla miejsca zamieszkania lub czasowego zamieszkania.
Znika także obowiązek wyrejestrowania samochodu, który wywożony jest za granicę. Teraz musi to zrobić jego właściciel. Po wejściu w życie zmian zajmie się tym starostwo w momencie, kiedy wydane zostanie pozwolenie czasowe w celu wywozu pojazdu za granicę.
Małe tablice wprowadzono z myślą o samochodach, które producenci przystosowali do innych przepisów, niż te które obowiązują w Europie. Przede wszystkim chodzi o pojazdy ściągnięte z USA i Japonii - tam używane są małe tablice. Wielu kierowców jednak montuje ja na zwykłych autach, ponieważ, ich zdaniem, prezentują się znacznie lepiej.
Do tej pory brakowało kary dla takich kierowców. Od 4 grudnia samochód, który ma wnękę na dużą tablicę rejestracyjną, a zamontowaną ma małą nie przejdzie badania technicznego. Ma to dotyczyć także samochodów, w których kierowcy bardzo nie chcą montować tablicy z przodu (znowu względy wizualne) i kładą ją na podszybiu.
Od 5 grudnia kierowcy nie będą musieli wozić przy sobie prawa jazdy. Funkcję wirtualnego dokumentu przejmie aplikacja mObywatel. Kierowcy nie będą musieli wozić przy sobie plastikowego dokumentu. W teorii nie muszą też posiadać aplikacji mObywatel, ponieważ w przypadku kontroli policja może sprawdzić dane kierowcy w systemie CEPiK.
Będziemy was informować, kiedy pojawią się konkretne daty.