Volkswagen kończy ze sportem samochodowym. Firma skupi się na "elektrykach"

To koniec Volkswagen Motorsport. Firma ogłosiła, że rezygnuje ze sportowej rywalizacji. Wszyscy pracownicy tego działu pozostaną w koncernie, ale będą pełnić inne funkcje. Volkswagen skupi się na rozwoju e-mobilności. Inne marki grupy wciąż będą aktywne w sportach samochodowych.

Pomimo kryzysu, szalejącej pandemii i trwającej transformacji przemysłu motoryzacyjnego, wiadomość jest zaskakująca. Romans Volkswagena ze sportem samochodowym trwa od lat 60. XX wieku. Producent angażował się w wyścigi płaskie i górskie, rajdy samochodowe i terenowe, rallycross oraz inne dyscypliny. Zespół rajdowy kierowany przez Josta Capito zdobył cztery tytuły mistrza świata pod rząd. Polo WRC było niepokonane w latach 2013-2016.

Pojazd terenowy Race Touareg zwyciężył trzy Rajdy Dakar (w latach 2009-2011), a Volkswagen Golf TCR trzykrotnie został zwycięzcą międzynarodowych wyścigowych mistrzostw samochodów turystycznych. Za kierownicami samochodów niemieckiej marki wygrywali m.in. Carlos Sainz, Sebastian Ogier, Jari-Matti Latvala i Giniel de Villiers.

W ostatnich latach Volkswagenowi i innym markom dużo krwi napsuła Toyota. Japoński producent zdominował różne kategorie sportów samochodowych: rajdowe mistrzostwa świata, wyścigi długodystansowe płaskie oraz wytrzymałościowe samochodów terenowych - chodzi o słynny Rajd Dakar. To również mogło mieć wpływ na decyzję Volkswagena.

Nie można też zapominać, że sporty samochodowe są doskonałą reklamą możliwości aut, również elektrycznych. Znakomity kierowca wyścigowy Romain Dumas za kierownicą ekstremalnego modelu Volkswagen ID.R ustanowił rekordy trasy górskiego wyścigu Pike's Peak oraz słynnego toru Nurburgring w kategorii samochodów elektrycznych z miażdżącą przewagą w porównaniu do poprzedników.

Volkswagen Polo WRC
Volkswagen Polo WRC fot. Volkswagen

Motorsportem zajmą się inne marki koncernu, przede wszystkim Audi

Teraz Volkswagen rezygnuje ze sportowych zmagań. Wiadomo, że pałeczkę przejmie po nim głównie Audi. Marka premium grupy Volkswagena jest aktywna w wyścigach płaskich (serii samochodów turystycznych klasy GT3 i elektryczna Formuła E) i wystartuje w Rajdzie Dakar promując pojazdy elektryczne.

Od kilku dni Audi Motorsport ma nowego szefa. Dietera Grassa zastąpił Julius Seebach, który wcześniej był szefem Audi Sport - dywizji marki zajmującej sportowymi samochodami przeznaczonymi do jazdy po drogach publicznych, a nie torach i odcinkach specjalnych.

Sportowe aktywności będą prowadzić również marki Lamborghini i Cupra. Ta ostatnia współpracuje z zespołem ABT startującym w nowej wyścigowej serii Extreme E. Jednak splendor związany z udziałem w tych dyscyplinach przestanie spływać na Volkswagena. To koniec epoki, która trwała ponad pięć dekad.

Volkswagen Motorsport poinformował, że zmiana i wygaszenie działalności sportowej nastąpi szybko. Tylko do końca 2020 roku będą wytwarzane samochody rajdowe Polo GTI R5 klasy RC2, ale ich użytkownicy nie muszą martwić się o dostępność części zamiennych. Volkswagen obiecał, że nie przestanie ich dostarczać do rajdówek i wyścigowych samochodów Golf GTI TCR, dopóki będzie na nie popyt.

Zmiany na rynku motoryzacyjnym nie oszczędzają sportów samochodowych, a kryzys gospodarczy przyspiesza pewne decyzje. Najnowsza na pewno wpłynie na wizerunek marki Volkswagen i niewątpliwie jest to zaplanowane działanie koncernu.

Od kilku lat producent z Wolfsburga staje się bardziej konsumencki i ekologiczny. Ot samochody dla zwykłych ludzi, ale nie zapomnimy o ich sportowych sukcesach. Poza tym, kto wie, może Volkswagen kiedyś wróci do świata samochodowych sportów. Nie będzie to pierwsza marka, która zmieniła zdanie.

Ekipa Volskwagen Motorsport po zdobyciu 4. tytułu Mistrza Świata
Ekipa Volskwagen Motorsport po zdobyciu 4. tytułu Mistrza Świata fot. Volkswagen
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.