Nowy Volkswagen Golf R nie odbiega od tego, do czego przyzwyczaili nas poprzednicy. Mimo oszałamiającej mocy i osiągów Golf R wciąż wygląda dość spokojnie. W sprzedaży są dużo ostrzejsze (do niektórych pasuje nawet słowo wulgarne) hot hatche. Najszybsza wersja Golfa otrzymała kilka charakterystycznych dodatków w postaci nowych zderzaków, agresywnych akcentów, emblematów R, niebieskiego lakieru oraz chromowanych wstawek (np. lusterka), ale osoby, nie wiedzące na co patrzeć, mogą nie rozpoznać samochodu, który łamie 5 s w sprincie do pierwszej setki.
Z przodu i z boku, bo tył auta to zupełnie inna historia. Duży spojler, poszerzony zderzak, dyfuzor oraz cztery końcówki wydechu (może to być Akrapovic) nie pozostawiają żadnych złudzeń.
Pod maską pracuje bardzo dobrze znana z poprzednika benzynowa jednostka 2.0 TSI. Silnik został jednak zmodyfikowany i dostarcza teraz kierowcy aż 320 KM mocy i 420 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Standardem w Golfie R jest dwusprzęgłowy automat o siedmiu przełożeniach. Ręcznej skrzyni, nawet w Europie, nie będzie w ofercie. Charakterystyczną cechą Golfa R jest wydajny i skuteczny napęd na cztery koła 4Motion. Ma mieć teraz funkcję wektorowania momentu obrotowego. Płynne rozdzielanie momentu (w skrajnych sytuacjach nawet 100 proc. mocy może być kierowane na koło po zewnętrznej stronie zakrętu) poskutkuje większą stabilnością samochodu, wyeliminuje podsterowność oraz zwiększy zwrotność.
Inżynierowie dopracowali także każdy z układów odpowiedzialnych za prowadzenie - zawieszenie, układ kierowniczy, układ hamulcowy. Auto ma być też sztywniejsze.
Na pytanie "jak jeździ nowy Volkswagen Golf R" odpowiedzieć jeszcze nie możemy. Prezentacja, na której byliśmy, była w stu procentach wirtualna i odbyła się na Skype. Możemy jednak zapewnić, że Golf R w dalszym ciągu będzie jednym z najszybszych hot hatchy na rynku. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h to kwestia 4,7 sekundy. Prędkość maksymalna to standardowo 250 km/h, ale po zakupie specjalnego pakietu Performance wzrośnie do 270 km/h.
W nowoczesnym aucie nie mogło zabraknąć przeróżnych trybów jazdy. W Golfie R możemy je wybierać wygodnie i błyskawicznie kciukiem, ponieważ na kierownicy pojawił się specjalny przycisk. Jego dłuższe przytrzymanie od razu włącza najostrzejszy z trybów. Tu kolejna ciekawostka. W trybie Race (jeszcze bardziej dynamiczny niż klasyczny Sport) znajdziemy dwa podtryby. Special z ikonką Nurburgringu to tryb, który dopracowano właśnie na Północnej Pętli. Z kolei Drift ma zamienić nowego Golfa R w zabawkę do jeżdżenia bokiem.
Volkswagen pochwalił się na prezentacji czasami wykręconymi przez własnych kierowców na Nurburgringu. Siódemka R pokonała słynny tor w 8:10 min, w ósemce udało się zejść do 7:53 min.
Na powyższym zdjęciu widzicie wnętrze nowego Golfa R. Oprócz specjalnego przycisku na nowej kierownicy (ma też zaprojektowane na nowo łopatki do zmiany biegów) warto z pewnością zwrócić uwagę na sportowe fotele, niebieskie akcenty oraz pedały ze stali nierdzewnej. Wirtualne zegary będą miały też "sportowy" tryb wyświetlania.
Cen nowego Volkswagena Golfa R jeszcze nie znamy. Te poznamy już niedługo, ponieważ lada chwila producent rozpocznie zbieranie zamówień na swojego topowego hot hatcha. Na polskich drogach Golf R powinien pojawić się już w przyszłym roku.