Do nowego "grilla" trzeba się przyzwyczaić, chociaż samochód wygląda jak olbrzymia wiewiórka. Skąd taki pomysł? Z badań przeprowadzonych wśród kierowców wynika, że większości podoba się taki trend we wzornictwie samochodów. Zresztą konkurenci robią to samo, wystarczy spojrzeć na nowe modele Audi, Lexusa i innych marek segmentu premium.
Ważniejsze jest to, co kryje się za atrapą chłodnicy. Tam już w momencie premiery będzie montowany bardzo udany silnik R6 pojemności 3 l, który jest wspomagany przez nieduży silnik elektryczny pracujący przy napięciu 48 V. Tak stworzona miękka hybryda rozwija moc 374 KM + 11 KM i znajdzie się w wersji BMW M440i xDrive.
Do pojawienia się nowego BMW M4 będzie to flagowa wersja serii 4 Coupe. Napęd na cztery koła z podziałem momentu obrotowego faworyzującym tylną oś pozwoli jej przyspieszyć do 100 km/h w 4,5 s i z łatwością osiągnąć ograniczoną elektronicznie prędkość maksymalną 250 km/h.
Uzupełnienie oferty na początku sprzedaży stanowią modele 420i oraz 430i z silnikami 4-cylindrowymi o pojemności 2 l i mocy odpowiednio: 184 KM oraz 258 KM. Ich osiągi również prezentują się, co najmniej przyzwoicie: 7,5 s od 0 do 100 km/h oraz 240 km/h w przypadku słabszego z nich i 5,8 s oraz 250 km/h, gdy chodzi o 430i.
Oprócz tego w premierowym cenniku znajdzie się jeden turbodiesel o poj. 2 l mocy 190 KM. Będzie w modelu 420d w wersji z napędem na tylną oś oraz xDrive. Powyższe modele zadebiutują jesienią 2020 r. Wiosną 2021 r. dołączą do nich kolejne.
Wśród nich znajdą się mocniejsze turbodiesle w 430d xDrive (3 l, 286 KM i 650 Nm), a także M440d xDrive (3 l, 340 KM i 700Nm). Osiągi ostatniego będą tylko minimalnie gorsze od benzynowej odmiany M440i.
Wszystkie silniki sześciocylindrowe, benzynowe i na olej napędowy, zyskają funkcjonalność miękkiej hybrydy. Cała gama jednostek napędowych będzie połączona z automatycznymi skrzyniami biegów o ośmiu przełożeniach. Oprócz standardowej Steptronic w cenniku znajdzie się skrzynia Steptronic Sport. Będzie miała tyle samo biegów, ale dodatkowo funkcję Sprint poprawiającą dynamikę i reakcję na dodanie gazu.
Gama napędów jest praktycznie taka sama jak w serii 3, ale zmienią się właściwości jezdne. Już czterodrzwiowy sedan jest bliski ideału, a w coupe ma być jeszcze bardziej sportowo. Aby to było możliwe wzmocniono strukturę nadwozia dodatkowymi elementami rozporowymi, obniżono środek ciężkości o 21 mm i zwiększono rozstaw tylnej osi o 23 mm. Rozkład mas pomiędzy osiami to idealne 50:50 proc., a aerodynamikę zmodyfikowano w celu zwiększenia nacisku na tylne koła. Wraz z amortyzatorami poprawiającymi tłumienie odbicia, ma to znacząco poprawić trakcję tylnej osi.
Za dopłatą będzie oferowane sztywniej zestrojone zawieszenie M Sport w komplecie z dodatkowymi rozpórkami, stabilizatorami i sportowym układem kierowniczym o zmiennym przełożeniu. Ponadto do nowej serii 4 będzie można zamówić: sportowe zawieszenie Adaptive M z elektronicznie sterowanym tłumieniem amortyzacji, hamulce i sportowy dyferencjał M Sport z całkowitą blokadą różnicowania momentu obrotowego tylnej osi.
Czy to wystarczy, aby kontynuować dobrą passę? W oczekiwaniu na rasowy model M4 na pewno. BMW serii 4 Coupe ma znaleźć się w sprzedaży jesienią 2020 r. Wiosną następnego oferta zostanie rozszerzona o następne modele. Mniej więcej w tym czasie powinna zadebiutować też następna generacja BMW M4 z około 500-konnym silnikiem. Będą co najmniej dwie odmiany: jedna mocniejsza z napędem xDrive i automatyczną przekładnią. Druga nieco słabsza, lżejsza z napędem na tylną oś i ręczną skrzynią biegów. Ta ostatnia odziedziczy legendarne oznaczenie CS.