Ford Transit Custom Nugget PopTop by Westfalia, bo tak brzmi pełna nazwa auta, jest konkurentem najmniejszych kamperów na rynku, zwanych kampervanami. Jego najbardziej prominentnymi przedstawicielami są: VW T6 California oraz Mercedes Marco Polo. Projektantom Nuggeta przyświecała podobna idea - stworzyć maksymalnie mobilny pojazd, w którym można wygodnie mieszkać. Jednak pewne cechy sprawiają, że mocno się różni od swoich konkurentów.
Zobacz krótkie wideo: Te węzły z pewnością przydadzą ci się nie tylko na biwaku. Dlatego warto nauczyć się je wiązać.
Najbardziej znany producent zabudów typu kamper tworzył swoje pojazdy na bazie Transita trzeciej generacji już w latach 80-tych XX. wieku. Ale dopiero model oparty na aktualnym Transicie Custom pojawił się oficjalnej sieci dealerskiej Forda na terenie Polski. Na razie w najprostszej wersji PopTop z podnoszonym dachem, ale można się spodziewać, że dołączą do nich pozostałe dwie - HighTop ze sztywnym wysokim dachem oraz Plus zbudowany na Transicie z dłuższym rozstawem osi.
Na pojazdy z zabudową mieszkalną trzeba patrzeć z dwóch stron – jak się nimi jeździ i jak się w nich mieszka. Między innymi dlatego samochody tej kategorii pochodzące z Ameryki Północnej znacznie się różnią od europejskich.
Tam nie trzeba się martwić o rozmiary zewnętrzne, a praktyczną i wygodną kabinę mieszkalną znacznie łatwiej zaprojektować w obszernym vanie. Natomiast projektowanie kamperów, które zapewnią godne warunki do życia w podróży i zmieszczą się na europejskich drogach, ciasnych miejskich ulicach oraz parkingach to prawdziwa sztuka kompromisu.
TRWA PLEBISCYT THE BEST OF MOTO. ZAGŁOSUJ NA SAMOCHÓD ROKU MOTO.PL I WYGRAJ NOWĄ HONDĘ CIVIC
Jazda Nuggetem PopTop po polskich drogach nie sprawia żadnych problemów. Dzięki rozsądnym rozmiarom poruszanie się nim po mieście, bocznych drogach i autostradach jest tak samo łatwe, jak każdą inną wersją Transita Custom. Nugget PopTop ma kompaktowe wymiary: długość całkowitą poniżej 5 m i szerokość mniejszą niż 2 m, więc mieści się nawet na węższych drogach (na przykład górskich przełęczach) i standardowych miejscach parkingowych.
Również kierowcy na co dzień jeżdżący samochodami osobowymi szybko powinni się przyzwyczaić do jazdy Fordem. Problemem może być tylko wysokość, która w wersji PopTop przekracza 2 m. Mierzący 207 cm Transit nie wjedzie na większość podziemnych parkingów. Za to będzie nim można dostać się niemal wszędzie indziej, również do centrów miast, a opłaty parkingowe i transportowe (np. na promach i autostradach) nie będą wyższe niż w przypadku samochodów dostawczych o masie do 3,5 t.
Dostępne są trzy wersje napędowe Transita Custom Nugget. Wszystkie mają napęd na przednią oś i 2-litrowego turbodiesla TDCi pod maską. W zależności od modelu silnik osiąga moc 130 KM, 150 KM lub 170 KM. Dwa ostatnie mogą być zespolone z automatyczną skrzynią biegów SelectShift o sześciu przełożeniach. Do testu otrzymaliśmy wersję z najmocniejszą jednostką napędową i automatem.
Silnik zauważalnie "klekocze", ale jak na samochód dostawczy ma wysoką kulturę pracy i nawet długa jazda nie jest męcząca. Sprawnie rozpędza kampera nawet do prędkości autostradowych. Utrzymywanie stałej prędkości 140 km/h nie jest żadnym problemem, nawet jeśli wieziemy dwa rowery na bagażniku. Zużycie paliwa przy płynnej jeździe nie powinno znacznie przekroczyć 10 l/100 km. W czasie podróży na dystansie około 1000 km (po autostradach i bocznych drogach) wyniosło 10,5 l, ale przy śmiałym korzystaniu z możliwości silnika.
Dzięki dobrej dynamice, wyposażeniu w automatyczną skrzynię biegów i aktywny tempomat utrzymujący stałą odległość od pojazdu przed nami, autostradowe podróże są przyjemnością. System multimedialny Sync3 Forda z nawigacją oraz funkcjonalnością Android Auto i Apple CarPlay ułatwia poruszanie się w nieznanych rejonach. Fabryczny system nawigacyjny nie jest idealny, ale kiedy mam możliwość zmiany na Google Maps, w ogóle się tym nie przejmuję.
Przyzwyczajenia wymaga tylko pozycja za kierownicą. Ze względu na fakt, że zamiast fabrycznych siedzeń z przodu zamontowano kapitańskie fotele Aguti Milan. Są bardzo wygodne i mają wszechstronną regulację, ale zastosowany mechanizm obrotowy sprawia, że siedzi się bardzo wysoko. W połączeniu z kierownicą umieszczoną dość poziomo mamy wrażenie jazdy ciężarówką.
Potęgują je tworzywa sztuczne, które nie są najwyższej jakości, jeśli porównać je z tymi stosowanymi w samochodach osobowych. Za to kabina Transita jest wyposażona w multum praktycznych schowków. Szkoda, że tylko jeden jest zamykany, ale z przodu z pewnością nie zabraknie miejsca, nawet na przedmioty o dużych rozmiarach, np. butelki o poj. 1,5 l.
W dachu umieszczono panel sterujący ogrzewaniem postojowym i lodówką. Na ciekłokrystalicznym wyświetlaczu można również sprawdzić poziom naładowania drugiego akumulatora (o poj. 95 Ah) zasilającego urządzenia w części mieszkalnej oraz stopień zapełnienie obu zbiorników wody - na czystą oraz tzw. szarą. Każdy z nich ma 42 l pojemności.
Na kempingu lub parkingu szyby w drzwiach oraz przednią można (i trzeba) zakryć specjalnymi osłonami odbijającymi promienie słoneczne i zapewniającymi izolację cieplną. Są mocowane na przyssawki - to rozwiązanie skuteczne, ale mało eleganckie. Pozostałe okna zaopatrzono w tradycyjne firanki, które spełniają swoją funkcję, ale i w jednym i drugim przypadku wbudowane w ramki okien rolety byłyby łatwiejsze w obsłudze i szczelniej zasłaniały okna.
Kabina mieszkalna Transita Custom Nugget została opracowana nieco inaczej niż u konkurentów. Zazwyczaj, standardowa zabudowa składa się z łóżka sięgającego do samego tyłu oraz części dziennej z kuchenką umieszczonej wzdłużnie w środkowej części pojazdu.
Mniej więcej tak wyglądają plany Mercedesa Marco Polo i VW Californi. W przypadku Nuggeta Westfalia zrealizowała odmienną koncepcję, kojarzącą się ze znacznie większymi kamperami. Część kuchenna jest na stałe z tyłu, a dolne łóżko zlokalizowano w środkowej części kabiny - przekształca się w nie tylną kanapę. Ma to pewne zalety oraz wady.
Dzięki takiej konstrukcji kuchenna część użytkowa jest przez cały czas dostępna i oddzielona od mieszkalnej. Znajdziemy w niej dwupalnikową kuchenkę, lodówkę o poj. 40 l, umywalkę, liczne półki i szafki na naczynia oraz blat do przygotowywania posiłków.
Dzięki jej oddzieleniu od części wypoczynkowej rano można spać w obu łóżkach w czasie gdy ktoś już szykuje śniadanie. Po południu część rodziny może czekać przy stole (po złożeniu dolnego łóżka) na obiad, który przygotowuje ktoś inny.
W przypadku kuchni umieszczonej z przodu jest to znacznie bardziej skomplikowane, bo na czas gotowania trzeba z tej przestrzeni wygonić wygłodniałych towarzyszy. Z kolei wadą rozwiązania zastosowanego w Nuggecie jest mniej efektywne wykorzystanie dostępnej przestrzeni, co w przypadku najmniejszych kamperów ma niebagatelne znaczenie.
Przy koncepcji z łóżkiem zlokalizowanym z tyłu, pod spodem jest stale dostępna spora przestrzeń bagażowa, którą można wykorzystać nie tylko na walizki i plecaki, ale i wszelki potrzebny sprzęt obozowy, na przykład stoliki i krzesła.
W zabudowie Transita Custom Nugget można znaleźć praktyczne szafki, ale nie rozpieszczają lokatorów pojemnością. Trudno mi sobie wyobrazić, że zmieszczą się w nich bagaże 4-osobowej rodziny, chyba że potrafi się spakować bardzo minimalistycznie. Brakowało mi też wieszaków na ubrania oraz dedykowanego miejsca na kosz na śmieci.
Nugget PopTop nie oferuje żadnej przestrzeni, którą można wykorzystać w charakterze znanego z samochodów osobowych bagażnika. Składany stolik jest mocowany uchwytami w tylnej klapie, ale kompletnie nie ma gdzie schować krzesełek i dywaników podłogowych po rozłożeniu dolnego łóżka. Brak przestrzeni do uniwersalnego wykorzystania jest sporym ograniczeniem organizacyjnym, ale pamiętajmy, że w zamian nie musimy wyganiać domowników z wnętrza, gdy chcemy skorzystać z kuchni.
W tak rozwiązanej kabinie mieszka się bardziej jak w domu, a wspólne przebywanie wymaga mniejszego kompromisu. W dodatku rano możemy wstać z łóżka na podłogę, w innych kampervanach tę przestrzeń zajmuje zabudowa kuchenna, a nogi można postawić na ziemi dopiero po otwarciu drzwi. Kuchnia z tyłu pozwala też na uzyskanie dodatkowej przestrzeni po otwarciu tylnej klapy.
Można ją wykorzystać na kilka sposobów. Przede wszystkim przygotowywanie posiłków w otwartej kabinie jest znacznie przyjemniejsze. Pod prowizorycznym dachem, który tworzy otwarta tylna pokrywa, można postawić rozkładany stolik, krzesła albo grill i w ten sposób zaimprowizować jadalnię. Wreszcie na zewnątrz da się przypiąć do dedykowanego złącza prysznic i w sprzyjających warunkach umyć się na łonie natury, na przykład patrząc na górski krajobraz. Czego chcieć więcej?
Oprócz dolnego łóżka o rozmiarach 191 x 130 cm (część przestrzeni na nogi jest węższa - ogranicza ją instalacja kuchenna) jest oczywiście dostępne drugie, schowane pod rozkładanym dachem. Ma wymiary 200 x 138 cm i jest wyjątkowo wygodne. W dolnym nie jest aż tak komfortowo, bo jego materac składa się z kilku segmentów.
Górny jest jednoczęściowy, a pod nim umieszczono specjalne sprężyny poprawiające amortyzację. Boczne ściany dachu są oczywiście wykonane z materiału, więc izolacja od świata za oknami nie jest idealna, ale mimo to śpi się w nim znacznie lepiej niż w jakimkolwiek namiocie. Problemy może sprawiać tylko ręczny mechanizm zamykania.
Otwieranie jest proste - wystarczy zwolnić dwa zaczepy i wypchnąć dach do góry. Jednak podczas odwrotnej operacji trzeba bardzo uważać, żeby nie przyciąć luźnego materiału. Mnie się to udawało zawsze dopiero za trzecim razem. Również samodzielne rozkładanie umieszczonej z prawej strony samochodu markizy może być męczące, zwłaszcza w pojedynkę. Dach otwiera się "do tyłu", a wejście na górne łóżko ułatwia wygodna drabinka mocowana do szafki kuchennej.
W kabinie samochodu znajdziemy gniazdka USB (niestety wyłącznie z przodu), 12 V oraz dwa kontakty 230 V. Korzystanie z tych ostatnich jest możliwe tylko po podłączeniu do zewnętrznego źródła prądu. Przyłącza prądu i wody są umieszczone na lewym tylnym błotniku Nuggeta. Szkoda, że w kamperze Forda nie ma możliwości zamówienia przetwornicy napięcia, która pozwoliłaby w ograniczonym zakresie korzystać z gniazdek 230 V również poza kempingami.
Ostatnim elementem, na który warto zwrócić uwagę jest bagażnik rowerowy, zawieszony na skomplikowanym systemie wahaczy blokowanych tajemniczymi mechanizmami.
Teoretycznie można na nim przewozić do czterech rowerów, ale trzy to rozsądne maksimum. W czasie pokonywania poprzecznych nierówności stelaż dosyć mocno buja się w osi pionowej i istnieje niebezpieczeństwo uderzenia w tylną szybę kierownicą roweru zamocowanego najbliżej klapy. Dlatego nawet przed krótką podróżą najlepiej ją złożyć. Za to ponieważ bagażnik jest umieszczony z tyłu, rowery całkowicie chowają się w świetle nadwozia i nie zwiększają oporu aerodynamicznego. Dzięki temu nie brudzą się w czasie jazdy i można z nimi podróżować tak samo szybko i ekonomicznie jak bez nich. Pod warunkiem, że droga jest równa.
Pewne wyrzeczenia są nieuniknione przy tak małym samochodzie kempingowym. Nugget PopTop raczej nie spodoba się miłośnikom wygody i typowym fanom zorganizowanego karawaningu. Jest znacznie bardziej spartański od pełnowymiarowych kamperów.
Nie ma w nim prawdziwej łazienki ani toalety. W zamian oferuje niemal niespotykaną w takich pojazdach mobilność, pozwalającą dojechać niemal wszędzie. To ogromna zaleta pozwalająca zdobyć serca podróżników.
Transit Custom jest idealny dla kogoś, kto nie chce spędzać urlopu w tłumie ludzi, tylko tam gdzie ma ochotę (i pozwalają na to przepisy). Oryginalny układ części użytkowej Nuggeta sprawia, że stanowi znakomitą alternatywę dla tych, którym nie odpowiadają klasyczne rozwiązania stosowane przez konkurentów. Z tego powodu Fordowi można wybaczyć drobne niedogodności części mieszkalnej, skomplikowany w obsłudze bagażnik rowerowy i wysoką pozycję za kierownicą.
Pełny cennik serii Nugget jeszcze nie jest znany, ale za podstawową wersję kampervana Forda z ręcznie otwieranym dachem PopTop i 130-konnym silnikiem trzeba zapłacić 219 200 zł. Testowany egzemplarz z turbodieslem o mocy 170 KM (w następnym roku modelowym będzie miał ich 180) będzie znacznie droższy.
Wygląda na to, że Ford Transit Custom Nugget kosztuje trochę więcej niż konkurenci, którzy oferują wyższy komfort jazdy, a często i lepsze wyposażenie. Powinien być trochę tańszy, ale to nie znaczy, że jest skazany na porażkę. Większość osób i tak wynajmuje kampery zamiast je kupować, a do wybrania akurat tego może ich przekonać oryginalny układ wnętrza.