Jeździliśmy nową Toyotą Suprą. Fani czekali na ten model od 2002 r. Czy spełnia wygórowane oczekiwania?

Nowa Toyota GR Supra (model A90) wywołuje mnóstwo kontrowersji i prowokuje wiele pytań. Po co powstała? Dlaczego model został opracowany wspólnie z BMW, a nie samodzielnie? Czy taki samochód ma sens? Dlaczego w nazwie są litery GR? Nawet jej wygląd polaryzuje opinie.

Co z tymi literami GR? To skrót od Gazoo Racing

Litery GR w nazwie nowej Supry pochodzą od sportowej dywizji Toyoty, której historia jest bardzo ciekawa. Gazoo Racing powstała z pasji, na początku była to garażowa inicjatywa inżynierów Toyoty. Z nich wyłoniono zarówno mechaników, jak i kierowców zespołu, który zadebiutował w 2007 r. w słynnym 24-godzinnym wyścigu na torze Nurburgring za kierownicami dwóch używanych Toyot Altezza.

Toyota GR SupraToyota GR Supra fot. Toyota

Dlaczego Supra nie została skonstruowana przez Toyotę samodzielnie?

W czasie prezentacji zadałem takie pytanie. Niezależnie z czyich ust płynęła odpowiedź, zawsze była taka sama. Oczywiście, że Toyota mogła opracować sportowy model bez pomocy innego koncernu. Jak nie oni (największy koncern motoryzacyjny na świecie), to kto? Ale na pewno by trafiła na rynek kilka lat później, była znacznie droższa oraz (to już moja uwaga), nie wiadomo, czy taka dobra. Żeby to zrozumieć, trzeba spojrzeć na jej genezę oraz sytuację na rynku motoryzacyjnym.

Pomysł stworzenia nowej Supry kiełkował od bardzo dawna. Tak naprawdę projekt następcy modelu A80 (kultowej Supry Mk 4 znanej m.in. z "Szybkich i wściekłych") rozpoczęto już w 2007 r., ale został zarzucony. Ponieważ było to idée fixe prezesa koncernu, Akio Toyoty, który tęsknił za starym modelem, koncepcja miała spore szanse na realizację w późniejszym terminie. I tak się stało, ale w międzyczasie rynek motoryzacyjny zmienił się nie do poznania.

Chociaż samochody sportowe nigdy nie sprzedawały się masowo, teraz nadeszły dla nich znacznie gorsze czasy, niż przed dekadą. Kiedyś wiele osób marzyło o sportowym coupe, teraz wszyscy chcą mieć hybrydowe crossovery. Pełnokrwisty sportowy samochód może osiągnąć sprzedaż w wysokości kilku lub kilkunastu tysięcy egzemplarzy rocznie, a jego opracowanie kosztuje majątek. Szczególnie, że jednym z warunków stworzenia nowej Supry, było zastosowanie takiego samego układu napędowego, jak w poprzedniku: turbodoładowanego, rzędowego, sześciocylindrowego silnika napędzającego tylne koła. Toyota nie ma takiej platformy w swojej gamie. Dlatego koncern zaczął szukać kooperanta i jego uwaga skupiła się na BMW.

Toyota GR SupraToyota GR Supra fot. Toyota

Jak dużo BMW jest w Toyocie?

Więcej, niż chciałby zarząd japońskiego koncernu, ale dzięki temu powstał udany samochód, który ma szansę być konkurencyjny rynkowo. W wyniku tej decyzji producent oczywiście znalazł się w ogniu krytyki. Początkowo również do niej dołączyłem, ale w pewnym momencie zastanowiłem się, czy to właściwie ma znaczenie. I tak wiele komponentów współczesnych samochodów pochodzi od zewnętrznych producentów, przez co tracą indywidualny charakter.

To ogólnorynkowa tendencja wymuszona konkurencją. A jeśli korzystać z podzespołów innych producentów, to z tych najlepszych. Trudno wymyślić lepszego specjalistę od rzędowych silników i tylnonapędowych aut, niż bawarska firma. W dodatku BMW po gorszej dekadzie zaczyna dobry okres w konstrukcji samochodów. Decyzja o wspólnym opracowaniu nowych modeli przez te dwie marki była kompromisem, ale najlepszym jaki w tej sytuacji można było osiągnąć.

Toyota GR Supra 2019Toyota GR Supra 2019 fot. Toyota

Do wyglądu sportowej Toyoty trzeba się przyzwyczaić

Kiedy zobaczyłem pierwsze zdjęcia nowej Supry, byłem przerażony. Nie podobały mi się linie nadwozia, ani jego proporcje. Kilka miesięcy później, po pierwszych oględzinach na żywo, wciąż nie byłem zachwycony, ale powoli zacząłem się przekonywać. Teraz jestem skłonny uznać, że wygląda atrakcyjnie.

Zwłaszcza w czerwonym albo żółtym kolorze nowa Supra zwraca ogromną uwagę na ulicy i to się nieprędko zmieni. Do agresywnej sylwetki i odważnie zaprojektowanych detali pasują wojenne barwy. Toyota GR Supra nie wygra konkursu piękności, ale wygląda bardzo rasowo i w japońskim stylu.

Toyota GR SupraToyota GR Supra fot. Łukasz Kifer

We wnętrzu Supry jest sporo elementów z BMW

Trochę gorzej z projektem wnętrza. Pozycja za kierownicą jest doskonała, siedzi się bardzo nisko i chociaż przez małe okna widać przede wszystkim długą maskę, wrażenie przebywania w prawdziwym sportowym samochodzie jest bardzo przyjemne. Również materiały użyte do wykończenia kabiny są bardzo wysokiej jakości. Jednak wciąż pamiętam wspaniałą konsolę Supry Mk 4, która "otulała" stanowisko kierowcy i tworzyła wyjątkowy klimat. W dodatku projektanci nowego modelu nawet nie starali się ukryć, że tunel środkowy, wybierak trybu pracy skrzyni biegów, przyciski i ekrany na tablicy przyrządów, pochodzą z różnych modeli BMW. Tak samo jak system multimedialny sterujący m.in. nawigacją i zestawem audio.

Na szczęście, pomimo bardzo krótkiego rozstawu osi w aucie jest całkiem przestronnie. Sportowe fotele są ładne i wygodne, chociaż mogłyby mieć głębsze siedziska. Dwóm osobom będzie tam bardzo wygodnie, niezależnie od rozmiarów. To pozytywne konsekwencje decyzji inżynierów, że Supra będzie autem dwumiejscowym, ale bardzo szerokim. Bagażnik jest mikry (290 l), a dostęp do niego utrudniony przez wąski otwór ładunkowy, ale sportowemu coupe można to wybaczyć.

Toyota GR Supra ma idealny współczynnik rozstawu osi do bazy kół

Toyota GR SupraToyota GR Supra fot. Toyota

Proporcje samochodu nie są przypadkowe. Jednym z założeń projektu Supry Mk 5 było uzyskanie idealnych proporcji z punktu widzenia własności jezdnych. Inżynierowie Toyoty uważają, że samochód sportowy powinien być szeroki i krótki, bo to zapewnia stabilność i zwinność jednocześnie. I taka jest Supra. Rozstaw osi wynosi zaledwie 247 cm (Toyota GT86 ma 10 cm dłuższy!), długość całkowita - 438 cm, a szerokość aż 185,5 cm. Podobają mi się takie proporcje. Nieco mniejszy entuzjazm budzi masa własna, która przekracza 1,5 tony. Według normy ECE (masa z ważącym 75 kg kierowcą) nowa Supra waży 1570 kg.

Podobno nadwozie GR Supry ma lepsze parametry sztywności skrętnej, niż supersamochód Lexus LFA, który był wyprodukowany z włókna węglowego. Muszę wierzyć Toyocie na słowo, ale

rzeczywiście od pierwszych przejechanych kilometrów Supra sprawia wrażenie wyjątkowo sztywnej i zwartej, precyzyjnie wykonującej wszelkie manewry. Silnik w trybie sportowym (do wyboru są tylko dwa + indywidualny i to bardzo dobra decyzja) warczy bardzo rasowo, układ wydechowy wesoło strzela przy ujęciu gazu i ogólne wrażenie jest bardzo dobre.

Toyota GR SupraToyota GR Supra fot. Łukasz Kifer

Nowa Supra to bardzo wszechstronny samochód

Dopiero po wielu przejechanych kilometrach i kilku okrążeniach toru Jarama, zdałem sobie sprawę, że Supra trochę oszukuje. Ma sportowy charakter, ale przy okazji jest zadziwiająco komfortowa. Aktywne zawieszenie nie "wybija zębów", zapewnia obiecaną zwinność i stabilność nawet na torze wyścigowym (chociaż tam czuć sporą masę) i komfort w czasie normalnej jazdy. W czasie jazdy z wysokimi prędkościami w sportowej Toyocie jest tak cicho, że można komfortowo rozmawiać półgłosem.

Połączenie przeciwstawnych cech jest znacznie trudniejsze do osiągnięcia, niż opracowanie samochodu o jednoznacznie sportowym charakterze. Takie samochody robią znakomite pierwsze wrażenie, ale są męczące na co dzień. Jeśli ktoś jest w stanie przełknąć ograniczenia funkcjonalności, które wynikają z projektu nadwozia, Supra będzie znakomitym autem do jazdy na co dzień i do podróżowania. To nowoczesne auto kategorii gran turismo, ale w wersji mini oraz sporo tańsze od jej typowych przedstawicieli.

To nie oznacza, że Supra zawodzi w czasie szybkiej jazdy po zakrętach. Wręcz przeciwnie - sprawia ogromną przyjemność. Z reguły zachowuje się neutralnie, ale łatwo można wymusić nadsterowność, zdarza się jej również lekka, łatwa do uniknięcia podsterowność. Silnik jest dynamiczny i nie brakuje momentu nawet przy niskich obrotach. Automatyczna, 8-stopniowa przekładnia zmienia biegi bardzo szybko, w górę i w dół. Jedyne zastrzeżenia do jej pracy mam przy redukcji w czasie gwałtownego hamowania. Podczas jazdy na torze wyścigowym nie nadążała za wytracaniem prędkości i momentami trudno było się zorientować po samym dźwięku o ile biegów zredukowała przełożenie.

Poza tym potrafi lekko szarpnąć w czasie spokojnej jazdy. Ani jedno, ani drugie nie jest specjalnie uciążliwe, po prostu ma taki charakter. Układ kierowniczy jest precyzyjny, a jeśli miałbym zastrzeżenia do jakiegokolwiek podzespołu, to wybrałbym hamulce. Po mało delikatnych jazdach dziennikarzy z całego świata sprawiały wrażenie nieco zmęczonych, a tarcze nie były idealnie proste.

Toyota GR SupraToyota GR Supra fot. Łukasz Kifer

Ile kosztuje Toyota GR Supra?

Toyota GR Supra trafiła do Polski wyłącznie w najlepiej wyposażonej odmianie. Kosztuje 315 tys. zł i 60 egzemplarzy przeznaczonych w 2019 roku na krajowy rynek już dawno się sprzedało. Niedługo będzie można składać zamówienia na model z 2020 r.

Można dywagować, czy cena nie jest za wysoka, ale Toyocie nie chodzi o pobicie rekordów sprzedaży. Zarówno model GT86 jak i GR Supra powstały w innym celu. Ostatnio wizerunek marki dominującej na rynku samochodów hybrydowych stał się zbyt nudny. Sportowe modele mają dodać do rozsądku trochę emocji i przekuć na marketing niesamowite wyniki w sporcie motorowym.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA