Wymiary zewnętrzne Mitsubishi Outlandera nie odbiegają od przeciętnej w tej klasie, ale trzeba przyznać, że auto prezentuje się godnie. Proporcjonalne nadwozie ma regularny kształt przywodzący na myśl klasyczne auta terenowe, a nie modne SUVy. W przedniej części nie brakuje ozdobnych listew, a nowoczesnego sznytu dodają sylwetce Outlandera reflektory Bi - LED (standard od wersji City Style). W tylnej części nadwozia dumnie świecą duże lampy LED, które są standardowym wyposażeniem wszystkich wersji.
Nowy Outlander rozpieszcza pasażerów przestronnym wnętrzem, wygodnymi fotelami i wygodną tylną kanapą. Osoby o wzroście około 180 cm nie będą też miały kłopotu z odnalezieniem optymalnej pozycji za kierownicą.
Ale materiały użyte do wykończenia przedziału pasażerskiego są przeciętnej jakości. Nie powala też design tablicy przyrządów.
Widać tu starą szkołę. Obecność dużego kolorowego ekranu dotykowego o przekątnej 7 cali tylko nieznacznie ożywia stonowany kokpit Mitsubishi. Wyświetlacz jest sprzężony m.in. z interfejsami Apple Car Play i Android Auto. System działa sprawnie, jest prosty w obsłudze, a ekran szybko reaguje na dotyk.
W wersjach Instyle Plus i Intense Plus, Outlander jest autem siedmioosobowym. W pozostałych odmianach wyposażeniowych może nim podróżować co najwyżej pięć osób. Wersja siedmioosobowa dysponuje bagażnikiem o pojemności 507 l, z kolei wersja pięcioosobowa – 550 l.
Recenzowane Mitsubishi jest dostępne z jedną jednostką napędową – z dwulitrowym silnikiem benzynowym, który rozwija moc maksymalną 150 KM przy 6000 obr./min. oraz maksymalny moment obrotowy 195 Nm przy 4200 obr./min.
W wersji z napędem na przednią oś z silnikiem współpracuje manualna skrzynia biegów (5b). Z kolei wszystkie wersje 4x4 są wyposażone w bezstopniowe przekładnie CVT.
Według danych producenta ważące 1510 kg auto (wersja 4x4, pięcioosobowa) przyspiesza od 0 do 100 km/h w czasie 13,3 s i może pojechać z maksymalną prędkością 190 km/h.
Jak można wywnioskować na podstawie danych producenta, Outlander nie jest propozycją dla kierowców ze sportową żyłką.
Jednostka napędowa „budzi się do życia”, dopiero gdy wskazówka obrotomierza minie wartość 4 tys. obr./min. Problem w tym, że przyspieszaniu wciąż towarzyszy jednostajny i donośny odgłos pracy silnika, wynikający ze specyfiki pracy bezstopniowej przekładni. m.in. z tego powodu, kierowca Outlandera w większości przypadków nie ma ochoty na dynamiczne nabieranie prędkości.
Tym bardziej, że nie zachęca do tego ani „komfortowa” charakterystyka pracy układu kierowniczego, ani fakt, że podczas jazdy po zakrętach nadwozie Mitsubishi dość mocno się przechyla. Co ciekawe, mimo dość miękkiego ustawienia zawieszenia na większych nierównościach auto potrafi głośno „dobić.”
Ale choć Outlander nie jest mistrzem sprintu i krętych odcinków to jednak od tego typu pojazdu nikt tego nie wymaga. Opisywane Mitsubishi jest za to dobrym kompanem podczas jazdy po drogach szybkiego ruchu. Podczas podróży ze stałą prędkością (140 km/h) auto jest stabilne, a w kabinie jest wystarczająco cicho, by chcieć tak podróżować przez wiele godzin.
Nie opłaca się natomiast Outlanderem przekraczać wspomnianej prędkości. Cierpią na tym i komfort jazdy (robi się głośniej) i portfel kierowcy, ze względu na znaczny wzrost zużycia paliwa.
Podczas jazd testowych w ruchu mieszanym auto „spalało” około 8 l benzyny na 100 km, co jest dobrym wynikiem.
Mitsubishi Outlander to propozycja dla osób, które mają jasno sprecyzowane oczekiwania względem samochodu. Zakup Outlandera raczej nie będzie decyzją z przypadku. Auto ma konkretne zalety (komfort użytkowania, niezłe wyposażenie, efektywny napęd na obie osie), ale też nie porywa kierowcy układem jezdnym.
A to czyni z niego propozycję dla osób, które przekładają walory użytkowe nad ponadprzeciętną przyjemność z prowadzenia.