Jak duży SUV sprawdza się w mieście, czyli testu Skody Kodiaq ciąg dalszy

Gabaryty sprawiają, że Skoda Kodiaq jest idealnym samochodem do długich podróży. A jak sprawdza się w mieście? Sprawdziliśmy to, przedzierając się naszym długodystansowym SUV-em przez miejską dżunglę.

W Polsce tylko jeden SUV średniej wielkości jest popularniejszy od Skody Kodiaq. Mowa o Volvo XC60, które dzięki debiutowi nowej generacji notuje gigantyczne wzrosty. Raczej nie powinno to dziwić. Przyzwoicie wyceniony SUV Skody mierzy 4,7 m długości i ma 720-litrowy bagażnik, którego pojemność po złożeniu tylnego rzędu siedzeń wzrasta do ponad 2 tys. litrów. A to sprawia, że auto staje się niezwykle uniwersalne. W bagażniku spokojnie można spać (sprawdziliśmy, potwierdzamy). Dodatkowo, jak na Skodę przystało, w Kodiaqu znajdziemy mnóstwo praktycznych schowków i rozwiązań simply clever (latarka w bagażniku, haczyki na zakupy, skrobaczka do szyb skryta w klapie wlewu paliwa). W trasie samochód sprawdza się bardzo dobrze, o czym będziemy jeszcze pisać, ale jak spory SUV sprawdza się w mieście?

Skoda Kodiaq 2.0 TSI
Skoda Kodiaq 2.0 TSI fot. Jan Zomer

Piotr Kozłowski: Pod maską naszego Kodiaqa pracuje dwulitrowy silnik benzynowy o mocy 180 KM. Za przekazywanie momentu na cztery koła odpowiada automatyczna skrzynia DSG. Do tego silnika nie można zamówić skrzyni ręcznej i napędu na przednią oś. Zresztą gdyby była tak możliwość, byłby to błąd. Przy tak dynamicznym motorze i zawieszeniu, które w Kodiaqu jest bardzo komfortowe, napęd na przód to ostatnia rzecz, której chciałby doświadczyć kierowca na szybko pokonywanym zakręcie. Napęd na cztery koła pokazuje swoje zalety nie tylko na nieutwardzonych drogach pod miastem, ale też - a może przede wszystkim - w mieście. 4x4 daje poczucie bezpieczeństwa szczególnie na mokrych ulicach.

W warunkach miejskich wystarczającym silnikiem dla Kodiaqa jest 150-konne 1.4. Z dwulitrowego motoru zadowoleni będą jednak też ci, którzy lubią czasem zaszaleć. Skrzynia DSG w ustawieniu S szybko reaguje na wciśnięcie gazu. To ważne, bo maksymalna moc osiągana jest przy 3900 obr./min. Najmocniejszy silnik benzynowy polecam tym, którzy często wybierają się na wycieczki poza miasto i dla których zużycie paliwa nie jest najważniejszym kryterium przy wyborze samochodu. Powód? 180-konny Kodiaq w terenie zabudowanym zużywa nie mniej niż 10 l benzyny na 100 km. Skoda deklaruje zużycie w mieście na poziomie 9,1 l/100 km, ale tego wyniku nie da się osiągnąć przy normalnej eksploatacji. Odwdzięcza się bardzo kulturalną i cichą pracą.

Skoda Kodiaq 2.0 TSI
Skoda Kodiaq 2.0 TSI fot. Jan Zomer

Zawieszenie w Kodiaqu jest bardzo sprężyste, dzielnie tłumiąc nierówności, a 187-milimetrowy prześwit pozwala wjechać na każdy krawężnik bez obawy o utratę zderzaka. Nasz Kodiaq ma czujniki parkowania, które ułatwiają parkowanie, ale te montowane w samochodach grupy Volkswagena lubią czasem płatać figle, informując o przeszkodach, które nie istnieją. Polecam zamówienie kamery cofania i to mimo tego, że czeskim SUV-em manewruje się zaskakująco łatwo.

Filip Trusz: Również polecałbym zaznaczenie na liście opcji kamery cofania. Widoczność do tyłu w Kodiaqu nie jest najlepsza i czasem trudno wyczuć, czy możemy jeszcze trochę cofnąć, a 4,7-metrowa Skoda to jednak dość duże auto. Zwłaszcza, że czujnikom parkowania nie można do końca ufać. Tak naprawdę, to chyba jedyna wada, jaką na razie zauważyłem podczas naszego długodystansowego testu. Irytujący bywa też system Start-Stop. Na szczęście w Kodiaqu można go wyłączyć jednym, łatwo dostępnym przyciskiem. Za to duży plus, bo są producenci, którzy taką opcję próbują przed nami ukryć.

Piotrek skupił się na silniku, skrzyni biegów i pracy zawieszenia, a ja chciałbym pochwalić walory praktyczne Kodiaqa. I niekoniecznie chodzi mi tu o przepastny bagażnik (720 l w standardzie robi wrażenie...) czy trzeci rząd siedzeń (wciąż czeka na test). Kodiaq to samochód zaprojektowany z myślą o kierowcy i codziennej jeździe. Docenimy to już po kilku dniach spędzonych z SUV-em. Projektanci wygospodarowali wiele miejsca na portfel, klucze, telefon, aparat, monety, dokumenty, papiery, butelki, puszki i inne rzeczy, które często wozimy w samochodzie i chcemy mieć je zawsze pod ręką. Za duże kieszenie w drzwiach, półkę na smartfona, spory schowek w wygodnym podłokietniku czy dwa schowki przed pasażerem Czechom należą się brawa. Nie każdy dostrzega takie rzeczy przy pierwszym kontakcie z autem, ale po tygodniu przeklinałby producenta za ich brak. Kodiaqa za tę codzienną praktyczność tylko się chwali.

Skoda Kodiaq 2.0 TSI 4x4
Skoda Kodiaq 2.0 TSI 4x4 fot. Skoda

Co więcej, Kodiaqiem po mieście jeździ mi się po prostu... przyjemnie. Z pewnością nie jest to auto, które porwie miłośników ostrej jazdy, którzy w każdy zakręt wchodzą z piskiem opon, na światłach lubią być zawsze pierwsi, a łuki pokonują, sprawdzając przyczepność auta. Ci na pewno będą narzekać na przechylające się nadwozie, nie do końca precyzyjny układ kierowniczy czy ogólną miękkość auta. Tylko, że Skoda Kodiaq nie jest przecież autem sportowym. Tutaj na pierwszym miejscu stoi komfort jazdy. A trudno znaleźć przyjemniejszego dużego SUV-a do spokojnej, codziennej jazdy. Siadasz po pracy w wygodnym fotelu, puszczasz ulubioną muzykę (audio Canton daje radę!), wrzucasz D i z uśmiechem jedziesz przed siebie.Tylko i aż tyle. Za kierownicą można się odprężyć i odpocząć. Skrzynia DSG w korku i miejskim ruchu zmienia biegi płynnie, wręcz niezauważalnie, a zawieszenie świetnie daje sobie radę z dziurami na polskich drogach.

Podsumowując, Skoda Kodiaq w mieście sprawuje się bez zarzutu.

Skoda Kodiaq 2.0 TSI 4x4 - dane techniczne

Silnik: Benzynowy R4, 1984 cm3, turbo
Moc: 180 KM przy 3 900 obr./min
Moment obrotowy: 320 Nm
Skrzynia biegów: dwusprzęgłowy automat DSG, 7 przełożeń
Napęd: 4x4
Wymiary: 4697x1882x1676 mm
Rozstaw osi: 2 791 mm
Masa własna: 1 620 kg
Pojemność bagażnika: 720-2065 l
Przyspieszenie: 7,8 s. do 100 km/h
Prędkość maksymalna: 207 km/h
Średnie zużycie paliwa w mieście: 10,5 l/100 km (testowe)
Cena: 141 900 zł (w wersji wyposażenia Style z tym silnikiem)

Więcej o: