Pierwsza Kia Cadenza została narysowana przez nowego stylistę marki Petera Schreyera, który zasłynął głównie pracą w Audi (w 2006 r. dostał prestiżową nagrodę za projekt Audi TT). Nowa Cadenza będzie podążać ścieżką wytyczoną w 2010 r. przez Niemca, ale będzie bardziej wyrazista. Limuzyna nabrała sportowego, nowocześniejszego charakteru i przyciąga wzrok agresywnymi liniami, charakterystycznymi LED-owymi światłami, dynamiczną sylwetką i grillem w kształcie "tygrysiego nosa" (na zdjęciach widzimy nową interpretację tego elementu). Na razie nie ujawniono zdjęć wnętrza, ale według zapewnień, na pokładzie nie zabraknie metalowych i drewnianych elementów, a Kia pragnie zaoferować klientom "najwyższy poziom luksusu".
Przypuszczenia co do jednostki napędowej potwierdza plakietka "3.3" z tyłu Cadenzy. Sercem nowej generacji limuzyny Kii będzie więc 3,3-litrowa "V-szóstka" TwinTurbo. Wciąż nie znamy jej mocy. Przy prezentacji pierwszych szkiców mówiono, że będzie to co najmniej 293 KM i 345 Nm. Teraz spekuluje się, że Koreańczycy zdecydują się na moc identyczną jak w bliźniaczym Genesisie G90, czyli nawet 370 KM. Silnik będzie współpracował z ośmiobiegowym automatem.
Bardzo możliwe, że w gamie silnikowej pojawi się także mniejszy i tańszy silnik - dwulitrowy, turbodoładowany czterocylindrowiec, który będzie pełnił rolę bazowej jednostki.
Kia Cadenza trafia przede wszystkim do Korei Południowej (jako K7), Stanów Zjednoczonych, Chin, Kanady, Brazylii i na Bliski Wschód. Czy nowa koreańska limuzyna miałaby szanse w starciu z niemiecką konkurencją w Europie? Wydaje się, że Kia nie zaryzykuje wejścia Cadenzy na Stary Kontynent i w europejskiej klasie premium postawi na Genesisa. Przypomnijmy, nowa marka po okrzepnięciu w Stanach i Chinach ma pojawić się również w naszej części świata.
ZOBACZ TAKŻE:
HYUNDAI GENESIS | DEMONSTRACJA MOŻLIWOŚCI
źródło: Okazje.info