Na oficjalnego Forda F-150 Raptora przyjdzie nam jeszcze poczekać co najmniej kilka miesięcy. Wiemy, że tym razem pod maską offroadowej bestii zagości EcoBoost... 3.5 litra, twinturbo o mocy "większej niż 450 KM" (szczegółów jeszcze nie znamy). Ta informacja mogła przyprawić o zawał serca niejednego miłośnika Forda. Przypomnijmy, w poprzednim Raptorze wykorzystano rasową, klasyczną "V-ósemkę" o słusznej pojemności 6,2 litra i mocy 411 KM. Nowy Raptor będzie znakiem nowych, bardziej oszczędnych czasów.
Na ratunek wyznawcom silników V8 przyszło Shelby. Choć i tutaj nie obyło się bez turbodoładowania. Jednak jak podkreślają twórcy, ich projekt to "F-150 zrobiony przez fanów F-150 dla fanów F-150".
Używany pickup w Polsce? Sprawdź rynek wtórny
Sercem Shelby F-150 2016 jest 5-litrowe V8 Ti-VCT. Pierwotnie silnik generował 385 KM i 525 Nm, ale w zakładach Shelby przygotowano dla niego nie lada kurację sterydową. Po całej serii modyfikacji i dodaniu turbo, z pięciu litrów wyciśnięto okrągłe 700 KM. Olbrzymiej mocy ma wtórować równie groźny dźwięk - Shelby zamontowało nowy, podrasowany układ wydechowy. Mimo zdecydowania się na aż 700 KM, Amerykanie nie zapomnieli o właściwościach offroadowych pickupa. Shelby zapewnia, że F-150 poradzi sobie w naprawdę trudnych warunkach i nie będzie się bał zjechania z utwardzonych dróg. Oprócz zmodyfikowanego zawieszenia, mają w tym pomóc specjalistyczne opony BF Goodrich All-Terrain K02, które nałożono na 18-calowe felgi.
Że to projekt Shelby, rozpoznamy już na pierwszy rzut oka. Jaka inna firma z takim wyczuciem miesza kolory niebieski i biały i ozdabia swe auta charakterystycznymi wyścigowymi pasami? Nie zabrakło oczywiście drapieżnej kobry na monstrualnym grillu. A ile ta 700-konna zabawka kosztuje? 98 995 dolarów, czyli prawie 394 tysiące złotych.
ZOBACZ TAKŻE: