U schyłku XIX wieku w Edo następuje koniec świata szogunów, a miasto już jako Tokio staje się siedzibą cesarza i korporacji Mitsubishi - tak mógłby się zaczynać film Kurosawy o samurajach przekuwających miecze na... środki transportu. Do dziś ta budząca największe emocje japońska marka kojarzy się bowiem z intrygującymi kadrami filmowymi, a to Mitsubishi Zeke nad Pearl Harbor, a to Mitsubishi Pajero w piachach Dakaru. W Polsce zaś słynie głównie z "miśków" - legendarnych N-grupowych rajdówek Lancer, teraz Evo VIII. Tymczasem Mitsubishi to też jedna z pierwszych japońskich firm, która z sukcesem produkuje minivany i vany już od początku lat 80. Grandis kumuluje doświadczenia udanych aut wielkopojemnych (MPV), takich jak rodzina Space Runner - Space Wagon czy koncepcyjny Space Liner z 2001 r.
Grandis udowadnia, że auto typu MPV nie musi być graniaste i nudne. Obniżony o 10 cm w porównaniu z rywalami prezentuje się dziarsko (prześwit 155 mm). Od poprzednich Space'ów różni się nową płytą podłogową - duże rozstawy osi (2830 mm) i kół (1550/1555 mm) dają pewny "fundament" rodzinnego wnętrza. W trzech rzędach mieści się 6-7 pasażerów, ale konfiguracja foteli zaczyna się od... dwumiejscowego łóżka. Prawdziwie pronatalistyczne auto. Tokijska firma wykazała też troskę o bezpieczeństwo podróżnych. W standardzie oferuje ABS i EBD, mocowanie fotelików Isofix oraz sześć poduszek powietrznych (w tym kurtyny).
Sprzedaż Grandisa w Japonii rozpoczęła się wiosną mijającego roku - auto kosztuje od około 18 tys. dol. Na rynku europejskim znajdzie się w pierwszej połowie 2004 roku. Przewidziano w opcji: elektronicznie sterowany automat 4-biegowy z trybem sekwencyjnym, systemy kontroli MATC (trakcja) i MASC (stabilność toru jazdy) oraz ogumienie 215/55 R 17. Później można się w Europie spodziewać turbodiesla i być może napędu na cztery koła. Nie wyklucza
się też, że po naszym wejściu do Unii Grandis trafi do salonów w Polsce.
By sprawić frajdę nowoczesnej rodzinie, Grandis może podjąć wyzwanie rzucone przez modne SUV-y i auta o cechach sport kombi, nic nie tracąc z praktyczności dla mamy, taty i pociech