Ferrari Enzo to wyjątkowy samochód zaprezentowany po raz pierwszy w 2003 roku podczas paryskich targów motoryzacyjnych. Spektakularny supersamochód powstał na cześć legendarnego Enzo Ferrariego. Miał to być wyjątkowy i ściśle limitowany model. Początkowo Ferrari planowało wyprodukować tylko 350 sztuk. Jednak popyt był tak wielki, że panowie z Maranello dali się złamać. Postanowiono zwiększyć produkcję do 399 sztuk. Na sam koniec powstało Ferrari Enzo o numerze 400.
W styczniu 2005 roku przedstawiciele włoskiej marki wybrali się na audiencję do Watykanu i podarowali Ojcu Świętemu, Janowi Pawłowi II, właśnie to ostatnie wyprodukowane Enzo. Papież przyjął prezent z uśmiechem i w swoim stylu od razu powiedział, że to zbyt hojny dar, a papieskie Ferrari zostanie wystawione na aukcję. Dochód z niej miał oczywiście trafić na konta fundacji charytatywnych. Papież zasugerował pomoc ofiarom tsunami w Azji. Enzo wróciło do Maranello i to tam miało czekać na przeprowadzenie aukcji.
Niestety w kwietniu 2005 Papież Jan Paweł II zmarł. Ferrari oczywiście nie zapomniało o woli Ojca Świętego, a wyjątkowe Enzo zostało szybko przekazane następcy Polaka, Benedyktowi XVI. Nowy papież także uważał, że przeznaczeniem Enzo jest charytatywna aukcja.
fot. RM Auctions Sotheby'sAuto trafiło do Stanów Zjednoczonych, zostało pomalowane na kolor Rosso Scuderia - to czerwień, która wszystkich fanów Formuły 1 przyprawia o szybsze bicie serca. Technicznie to dobrze wszystkim znany supersamochód. Sześciolitrowy silnik V12, 660 KM, 657 Nm momentu obrotowego, zaledwie 1365 kg wagi, świetne własności aerodynamiczne. Auto przyspiesza do pierwszej "setki" w zaledwie 3,3 sekundy i bez problemu rozpędzi się do 355 km/h. Przebieg papieskiego Enzo? Całe 179 km!
Czas Ferrari Enzo wybił właśnie teraz. Na niedawno przeprowadzonej aukcji ten wyjątkowy egzemplarz został sprzedany przez dom aukcyjny RM Sotheby's za astronomiczną kwotę 6 050 000 dolarów, czyli prawie 23 miliony złotych! Wszystkie pieniądze trafią oczywiście na szczytny cel.
fot. RM Auctions Sotheby'sNa sam koniec warto wspomnieć, że to nie pierwsze "papieskie Ferrari". W 1988 roku Papież Jan Paweł II odwiedził Maranello, gdzie spotkał się ze słynnym założycielem marki, Enzo Ferrarim. Włoski producent oczywiście nie mógł sobie pozwolić, by papież przechadzał się po ich ośrodku na piechotę albo jeździł zwykłym papamobile. Specjalnie na tę wizytę przygotowano dla Jana Pawła II wyjątkową wersję kabrioletu Mondial.
fot. ArchiwumZOBACZ TAKŻE:
Ferrari | Nowa polityka modelowa
źródło: Okazje.info