Widzieliście nieco tajemniczą kampanię reklamową Polskiego Radia mówiącą o wieku poszczególnych technologii cyfrowych? Jej zadaniem jest promowanie rozwijanego projektu DAB. To skrót od Digital Audio Broadcasting oznaczającego radio cyfrowe.
Pierwsze odbiorniki pojawiły się w sprzedaży w 1998 roku. Unia Europejska nie zdecydowała się na żadne rozwiązania prawne, ale poszczególne państwa same promują wdrażanie tej technologii.
Żeby być dokładnym, obecnie mówimy o standardzie DAB+. Różnice polegają na zastosowaniu nowszego kodeka. Inaczej mówiąc odbiornik (tuner) DAB+ jest kompatybilny wstecz, czyli odbiera sygnał DAB, ale odbiornik DAB nie przetworzy sygnału DAB+. Niektóre odbiorniki można "uaktualnić" wgrywając nowy kodek, ale taka możliwość nie jest powszechna.
DAB ma swoje zalety i wady. Wśród tych pierwszych znajdziemy dużo lepszą jakość dźwięku, czy możliwość przesyłu dodatkowych informacji, choćby w postaci plików tekstowych i graficznych. Do wad należy zaliczyć koszty związane z wymianą odbiorników oraz ich wyższe zużycie energii. W chwili obecnej także więcej, niż skromną listę stacji radiowych.
W Europie cyfryzacja trwa od 20 lat. Klasyczne nadajniki najwcześniej wyłączy Norwegia, bo w 2018 roku. Pierwsze nadajniki Polskiego Radia pojawiły się w Warszawie i Katowicach, teraz zasięg (PR Jedynka, PR Dwójka, PR Trójka, PR Czwórka, Polskie Radio 24, Radio Rytm, Radio Katowice, RDC) obejmuje także Trójmiasto, Szczecin, Poznań, Łódź, Wrocław, Opole i Kraków. To wystarczy, by docierać do 40% mieszkańców Polski. Na pokrycie zasięgiem całego kraju musimy poczekać jeszcze pięć lat. Prywatne stacje z wejściem w erę cyfrową czekają na podstawowe założenia, których KRRiT jeszcze nie ustaliła. Mowa o nadajnikach naziemnych, bo stacji cyfrowych możemy słuchać m.in. w internecie.
Powolny proces cyfryzacji można tłumaczyć zerową słuchalnością za pomocą odbiorników radiowych. Z tego względu prywatni nadawcy nie są zainteresowani nadawaniem sygnału cyfrowego z nadajników naziemnych.
Rynek motoryzacyjny szybko zareagował na tę technologię, ale oferta jest uzależniona od stopnia cyfryzacji radia w poszczególnych krajach. Tu jednak trzeba zwrócić uwagę, że np. w Niemczech spora część odbiorników cyfrowych, zwłaszcza sprzed kilku lat, obsługuje jedynie standard DAB, a nie DAB+, więc ich przydatność w Polsce jest żadna.
Tuner DAB+ w najpopularniejszych modelach w Polsce :
W Polsce postawiono na nowszy standard DAB+. Chcąc odbierać sygnał cyfrowy w samochodzie trzeba dopytać w salonie, czy fabryczny zestaw obsługuje nowszy standard z plusem, gdyż sam DAB nic nam nie da. Studiując cenniki możemy natknąć się na nieścisłości, przykładowo Skoda oferuje nie DAB, jak stoi w cenniku, lecz nowszy standard DAB+.
Posiadanie tunera DAB+ w samochodzie nie ma dziś jednak w Polsce większego sensu. Docenią go głównie mieszkający w dużych miastach melomani słuchający Polskiego Radia - ze względu na dużo lepszą jakość dźwięku - oraz gadżeciarze. Jeśli jednak ktoś jest zainteresowany lub lubi zabezpieczać się na przyszłość, to nie ma przeszkód, nawet w aucie zabytkowym. Zakup samochodowego radioodtwarzacza cyfrowego DAB+ wymaga wydania minimum ok. 300 zł. Od kwoty ok. 500 zł zaczynają się już oferty renomowanych marek. Można też zdecydować się na zakup tunera ze specjalną anteną, ale najlepiej zlecić to specjaliście, bo tuner nie zawsze będzie chciał współpracować z analogowym radioodbiornikiem.
Era radia cyfrowego nadchodzi, ale w Polsce jego rozwój postępuje bardzo małymi kroczkami. Może się okazać, że zanim do nas dojdzie, będziemy korzystali już powszechnie z transmisji internetowej, oferującej tysiące stacji radiowych z całego świata, także w samochodach. Taką możliwość oferuje już dziś m.in. Audi czy BMW. Polega to na wbudowanej w auto karcie SIM dbającej o stały dostęp do sieci poprzez pokładowy system multimedialny. Wymaga to opłacania abonamentu, ale uwalnia nas od obaw o zasięg już dziś. Jest spora szansa, że ta technologia może okazać się o wiele bardziej atrakcyjna, niż DAB+, a w perspektywie kilku lat także przystępna cenowo dla większości z nas.
ZOBACZ TAKŻE: