Oto najmocniejszy "Caddy" jaki kiedykolwiek opuścił zakłady w Detroit w 112-letniej historii amerykańskiej marki. Ma 640 KM i 855 Nm momentu obrotowego i z maksymalną prędkością wynoszącą 322 km/h dołącza do grona luksusowych limuzyn o sportowych osiągach i ma zamiar zmieść z rynku BMW M5 , Mercedesa E63 AMG i Audi RS6 Avant .
Ogromna moc pochodzi z nowego silnika V8 o pojemności 6,2-litra wspieranego kompresorem. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów ZF o ośmiu przełożeniach i systemami procedury startowej oraz Performance Algorithm Shifting, nowy Cadillac jest w stanie osiągnąć 96 km/h (60 mil/h) w czasie 3,7 sekundy. Taki wynik jest możliwy także dzięki temu, że maksymalny moment obrotowy jest dostępny już od 3600 obr./min. Pełną moc poczujemy dopiero od 6400 obr./min. Napęd trafia oczywiście na tylne koła.
Zobacz ile kosztuje używany Cadillac
Tak dobre jak silnik i osiągi nowego Cadillaca, jest także nadwozie, które trzeba przyznać wygląda imponująco. Z przody pojawiły się, większe niż w standardowej wersji, wloty powietrza, dodatkowa dolna listwa oraz maska z charakterystycznym garbem, na którym znalazł się wylot powietrza. Nie zabrakło także świateł do jazdy dziennej w technologii LED. Nadwozie CTS-V naszpikowane jest wyścigową technologią, czego dowodem jest wykonanie maski, przedniego spoilera, tylnego spoilera i dyfuzora z karbonu. W tylnej części pojawiły się także dwie, podwójne końcówki wydechu. Boczną linię przecina tuż za przednim kołem dodatkowy otwór z logo wersji V. Całości dopełniają 19-calowe koła z oponami Michelin Pilot Super Sport w rozmiarze 265/35 z przodu i 295/30 z tyłu.
O bezpieczne i szybkie wytracanie prędkości dbają schowane za felgami hamulce opracowane wspólnie z marką Brembo. Na przedniej osi znalazły się 15-calowe tarcze współpracujące z 6-tłoczkowymi zaciskami, a na tylnej osi nieco mniejsze 14-calowe tarcze i 4-tłoczkowymi zaciskami.
Trzecia generacja Cadillaca CTS-V została wyposażona również w takie systemy jak Magnetic Ride Control, który przyspieszył reakcję pracy amortyzatorów o 40 procent czy Performance Traction Managment dzięki któremu możemy wybierać spośród czterech trybów jazdy - Tour, Sport, Track i Snow. Sama struktura nadwozia jest aż o 25% sztywniejsza, niż w przypadku standardowej wersji CTS-a.
We wnętrzu CTS-V jest luksusowo, ale nie zabrakło sportowych akcentów. Główną różnicę stanowią sportowe fotele Recaro i karbonowe listwy. Auto zostanie oficjalnie zaprezentowane na targach motoryzacyjnych w Detroit, ale już teraz można powiedzieć, że w czasach, w których europejskie sportowe limuzyny dławione są eko rozwiązaniami, amerykanie mogą być dumni ze swojej propozycji. Czekamy na europejskie ceny i debiut auta na Starym Kontynencie.
ZOBACZ TAKŻE: