Przypomnijmy, EcoSport jest filigranowym SUV-em, zbudowanym na płycie podłogowej Forda Fiesty. Mierzy 4,24 m długości, 1,76 m szerokości i 1,69 metra wysokości, a rozstaw osi to 2,52 m. Za tylną kanapą znajduje się bagażnik o pojemności 322 l, który po złożeniu oparć można powiększyć do 705 l.
Tak naprawdę, auto zadebiutowało ponad rok temu, podczas salonu samochodowego w Delhi. Dlaczego akurat tam? Otóż dlatego, że Indie mają być drugim, po Brazylii, rynkiem zbytu dla EcoSporta. Jeszcze do niedawna nie było jasnym, czy model trafi do Europy. Dziś nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Zresztą, biorąc pod uwagę jak dużą popularnością cieszą się tu crossovery, decyzja ta raczej nie jest obarczona wielkim ryzykiem.
>> Prawie jak EcoSport, czyli używane Fordy Fusion
Na Starym Kontynencie Ford EcoSport oferowany będzie z kilkoma silnikami do wyboru, wśród których znajdzie się litrowy, benzynowy EcoBoost o mocy 125 KM oraz 95-konny diesel o pojemności 1,5 litra. Producent chwali się, że na liście wyposażanie EcoSporta znajdzie się m.in. multimedialny system Ford SYNC (pozwalający m.in. sterować za pomocą komend głosowych funkcjami samochodu, a nawet aplikacjami w smartfonie) oraz SYNC Emergency Assistance - system, który automatycznie wysyła sygnał alarmowy w przypadku, gdy czujniki samochodu wykryją wypadek.
EcoSport, którego możecie oglądać na zdjęciach to już druga generacja modelu. Pierwsze wcielenie ujrzało światło dzienne w 2003 roku. Z wyglądu przypominało trochę europejskiego Fusiona, ale inżynierowie z Ameryki Południowej auto skonstruowali od podstaw, nie jako minivana, ale crossovera. Dlaczego zdecydowano się na taki krok? Główną przyczyną była potrzeba stworzenia auta radzącego sobie dobrze w prowincjach Brazylii, gdzie infrastruktura drogowa nadal jest w powijakach. EcoSport okazał się sukcesem. W ciągu 8 lat sprzedano 750 tys. sztuk tego modelu.