Prawie 100 tys. zł za kompaktowe kombi to całkiem sporo. Czy jest sens dopłacać do seryjnych wersji? No cóż, warto przypomnieć, że w tworzeniu auta pomagali inżynierowie z Renault Sport. Pod maskę trafił 2-litrowy, turbodoładowany silnik benzynowy znany z Megane RS. Jedyna różnica to moc jaką generuje. Zamiast 265, kierowcy oddaje do dyspozycji nieco mniej, bo 220 koni mechanicznych. Za to maksymalny moment obrotowy jest identyczny jak sportowym kompakcie i wynosi 340 Nm.
W okiełznaniu potencjału mocnego silnika pomaga nowe, sportowe zawieszenie (bazujące na tym z RS-a), bardziej efektywny układ hamulcowy oraz elektroniczne wspomaganie skalibrowane tak, by dawać jak najwięcej frajdy z jazdy.
Co ciekawe, przy całym swoim sportowym charakterze, limitowana edycja francuskiego kombi ma umiarkowany apetyt na paliwo. Renault chwali się, że średnie zużycie paliwa wynosi tylko 7,3 l/100 km. W uzyskaniu tego wyniku pomaga seryjnie montowany system Stop & Start.
Megane Grandtour GT 220 udowadnia, że można zaproponować zarazem funkcjonalny i mocny samochód. Posiadający wszystkie atrybuty sportowego auta oraz zapewniający przyjemność jazdy w codziennej eksploatacji - tak auto opisuje Jean-Maxime Boulanger, szef produktu Renault Sport
Modyfikacje mechaniczne to nie jedyne zmiany. Z zewnątrz limitowaną edycję Megane kombi można poznać po dyfuzorze w tylnym zderzaku, czarnych 18-calowych obręczach kół, przednim zderzaku z pokaźnym grillem i spojlerem, reflektorach z ciemnym wypełnieniem, lusterkach i relingach bocznych pokrytych czarnym lakierem o wysokim połysku oraz okazjonalnych emblematach. Różnice w kabinie to m.in. sportowe fotele, nowa kierownica i gałka zmiany biegów, aluminiowe nakładki pedałów oraz czerwone akcenty na desce rozdzielczej.