Audi SQ5 TDI pokazano w czerwcu tego roku. Pod maską pracuje wysokoprężny silnik 3.0 V6 z dwoma turbosprężarkami generujący imponujące 313 KM. Moment obrotowy wynosi aż 650 Nm, dzięki czemu ten całkiem spory SUV przyspiesza do setki w 5,1 s. W Niemczech można go mieć za 58 500 euro.
Quattro GmbH, coś w rodzaju odpowiednika M GmbH w BMW, wprowadziła do oferty specjalną limitowaną wersję nazwaną SQ5 Exclusive Concept. Samochód został wyceniony na 92 000 euro. Można się spodziewać, że klient dostanie coś specjalnego. I rzeczywiście dostaje, ale nie aż tyle, ile by oczekiwał.
Z zewnątrz Exclusive Concept nie różni się na pierwszy rzut oka niczym od dużo tańszego modelu bazowego. Grill, zderzak, wszystkie detale pozostały takie same, nowy jest jedynie kolor lakieru zwany Aral Blue. Na zdjęciach trudno go odróżnić od granatu oferowanego w SQ5, ale z pewnością różnica w odcieniu jest.
We wnętrzu zastosowano dwubarwną tapicerkę. Czarne fotele i deska rozdzielcza kontrastują z jasną podsufitką i częściami boczków drzwi. Kierownica i gałka skrzyni biegów zostały obłożone skóra Nappa wysokiej jakości. Fotele zaś zostały pokryte skórą łączoną z tkaną skórą. Audi twierdzi, że tkana skóra została użyta po raz pierwszy w samochodzie seryjnym. Niestety nie jest to prawdą, gdyż Porsche oferowało tego typu tapicerkę w swoim modelu 911 Sport Classic (szczegóły w linku obok) dwa lata temu.
Wychodzi więc na to, że za inny odcień lakieru i wnętrze wykończone skórą Nappa trzeba zapłacić dodatkowe 33 500 euro w stosunku do seryjnego SQ5 TDI. A może tak duża dopłata jest uzasadniona, wszak SQ5 TDI Exclusive Concept powstanie w zaledwie 50 egzemplarzach. Jak sądzicie?
ZOBACZ TAKŻE: