Ile kosztuje Mercedes klasy G? To przez cenę tyle ich jeździ, ale nie tak jak myślisz

Gwiazda na masce kiedyś oznaczała prestiż? Może go oznaczać do dziś. Trzeba jednak wiedzieć jaki model wybrać. I Gelenda bez wątpienia na listę prestiżowych modeli się łapie. Tylko skoro jest kosmicznie droga, czemu Polacy tak chętnie ją kupują?

O samochodach oferowanych w Polsce opowiadamy również w tekstach pojawiających się w serwisie Gazeta.pl.

Mercedes klasy G uchodzi dziś za szczyt luksusu. I nie chodzi tylko o gwiazdę, która została przymocowana do geometrycznego grilla. Tym bardziej zaskakuje zatem fakt, że pierwsza generacja powstała w roku 1979 po to, aby... dostarczyć wojsku lekki i mocny samochód terenowy. Tak, auto miało głównie zastosowanie militarne. Na rynek aut dostępnych dla klientów prywatnych trafiło trochę przez przypadek.

Zobacz wideo Kierowca w kilka sekund nazbierał 26 punktów karnych

Mercedes klasy G W464 poszedł w nowoczesność

Pierwsza Gelenda rzeczywiście była mocno spartańska. Choć bardziej może się taka wydawać w dzisiejszych realiach. Nawet w latach 80. XX wieku Polakom wydawała się luksusowa. Trzecia generacja o oznaczeniu W464 grzeje się już zatem w słońcu prawdziwej legendy. Postawiła oczywiście na klasykę, a więc ramową konstrukcję i mechaniczne blokady dyferencjałów. Rozwiązania znane od lat uzupełniła jednak serią ciekawych gadżetów. Klasyczne zegary zastąpił np. cyfrowy kokpit. Pojawiły się też mocno charakterystyczne dla współczesnych Mercedesów ambienty okalające całą kabinę pasażerską.

Nowy Mercedes klasy G łamie też... prawa fizyki. Bo choć jest wyraźnie większy od swojego poprzednika, jednocześnie stał się aż o 170 kg lżejszy.

Ile kosztuje Mercedes klasy G?

Ile dziś trzeba zapłacić za nową Gelendę? Zakres cenowy nie przedstawia się mocno atrakcyjnie. Kwoty wynoszą bowiem od blisko 600 do nawet prawie 1,6 mln zł. Najtańsze są Mercedesy klasy G w wersji G350d. W ich przypadku do napędu auta służy 2,9-litrowy diesel R6 o mocy 286 koni mechanicznych. Poza tym kupujący ma do wyboru:

  • Mercedesa G400d. 6-cylindrowy diesel oferuje w tym przypadku 330 koni mechanicznych. Cennik startuje od 673 tys. zł.
  • Mercedesa G500. Tu do napędu służy 4-litrowy silnik V8 TwinTurbo. Generuje 422 konie mocy i rozpędza terenówkę do 100 km/h w 5,9 sekundy. Kosztuje minimum 728 tys. zł.
  • Mercedesa G63. Benzyniak nadal ma 4 litry, ale już 585 koni. Sprint do 100 km/h w takim aucie trwa 4,5 sekundy. Cennik startuje od 975 tys. zł.
  • Mercedesa G63 4x4. To identyczna wersja jak poprzednio, jednak z absurdalnym prześwitem i równie absurdalną ceną. Auto kosztuje minimum 1,57 mln zł.

Cennik kosmiczny, a zainteresowanie w Polsce rekordowe. Z czego to wynika?

Moce silników są adekwatne. Wyposażenie Geneldy? Tego nie powstydziłaby się nawet klasa S. Cena jest niestety... kosmiczna. Tyle że fakt ten Polakom w zasadzie wcale nie przeszkadza. I jasno pokazują to statystyki. W roku 2022 Polska była trzecim co do wielkości rynkiem zbytu dla Mercedesa klasy G w Europie. Kwadratowe SUV-y schodzą zatem na pniu. Nasi rodacy kupują je masowo, bo są modne, a do tego... drogie! Za kierownicą Gelendy można pokazać prawdziwy prestiż. Dużo wyższy, niż podczas jazdy np. Audi Q7 czy BMW X5.

Więcej o: