Bez gwiazdy nie ma jazdy? Do tej pory jest wiele osób w Polsce, dla których Mercedes do tej pory stanowi motoryzacyjny top of the top. Gwiazda na masce kojarzy się jednak z astronomiczną cenę. Całe szczęście nie do końca słusznie. Producent aut premium już jakiś czas temu zszedł do segmentów niższych. Bazowym modelem w ofercie dziś jest klasa A, a więc auto kompaktowe.
Fabrycznie nowy Mercedes klasy A w wersji 5-drzwiowej zostanie wyceniony dziś przez salon dealerski na 154 tys. zł. Za tą kwotę kupujący dostanie model A180. Pod maską pojazdu będzie pracował doładowany, 4-cylindrowy benzyniak o pojemności 1,3 litra. Jednostka oferuje 136 koni mocy, ale jest wspierana przez 14-konny rozruszniko-alternator. Standardem jest także 7-biegowa skrzynia automatyczna dwusprzęgłowa. Osiągi? Sprint do 100 km/h trwa na pokładzie tak skonfigurowanej A klasy 9,2 sek.
Mercedes A180 Progressive już w standardzie posiada nawigację satelitarną, 17-calowe felgi aliminiowe, adaptacyjnego asystenta świateł drogowych Highbeam, kamerę cofania, reflektory LED czy fotele z regulacją odcinka lędźwiowego.
Mercedes klasy A w wersji hatchback ma 370-litrowy bagażnik. Co w sytuacji, w której kierowca potrzebuje pojemniejszego kufra? Zawsze może zdecydować się na A klasę Limousine. W jej przypadku pojemność bagażnika rośnie do 395 litrów. W tym jednak przypadku bazowym wariantem jest model A200. W tym przypadku motor benzynowy nadal ma 1,3 litra pojemności. Oferuje już jednak 163 konie i 14-konny układ ISG. Wyższa moc poprawia też osiągi, ale niestety dodatkowo winduje cenę. Za Mercedesa A w wersji sedan trzeba zapłacić 164 800 zł. To oznacza dopłatę wynoszącą 10,8 tys. zł.
Za bazowego diesla w Mercedesie klasy A hatchback trzeba zapłacić 169 tys. zł. Jednostka ma 150 koni mechanicznych. W palecie pojawia się też kosztująca co najmniej 218 tys. zł hybryda plug-in A 250e oraz wariant sportowy z logo AMG. 320-konny model A 35 4MATIC kosztuje minimum 226 900 zł.
154 tys. zł za najtańszego Mercedesa segmentu C to dużo? Kwota jest wysoka. Nie ma co tego ukrywać. Klasa A jest aż o 30 tys. zł droższa od wyjątkowo drogiego w klasie kompaktowej Golfa! Za Volkswagena napędzanego silnikiem 1.5 TSI o mocy 130 koni trzeba zapłacić dziś 124 590 zł. Mercedes okazuje się także droższy od Corolli wycenianej na co najmniej 122 900 zł. Przy czym hatchback Toyoty już w wersji bazowej jest hybrydą. Pod maskę pojazdu trafia 140-konny układ napędowy 1.8 Hybrid sparowany z przekładnią automatyczną e-CVT.
154 tys. zł za Mercedesa i 124 tys. zł za Golfa? Różnica już jest spora, a pamiętajcie jeszcze o tym, że na kierowcę konfigurującego A klasę czeka przepastna lista dostępnych opcji. Już kilkoma wyborami można podwyższyć kwotę o kilkadziesiąt tysięcy złotych.