Po latach oczekiwań kierowcy już wkrótce skorzystają z nowego, brakującego odcinka drogi ekspresowej S1 w Beskidach. To wyjątkowa inwestycja, która nie tylko usprawni ruch między Polską a Słowacją, ale również stanie się jedną z najbardziej malowniczych tras w kraju. Ze względu na skomplikowane ukształtowanie terenu budowa wymagała zastosowania zaawansowanych technologii i powstania imponujących estakad oraz tuneli. Z tego powodu także była wyjątkowo kosztowna.
Budowa tzw. obejścia Węgierskiej Górki rozpoczęła się w 2020 roku i obejmuje 8,5-kilometrowy fragment drogi, który do tej pory zmuszał kierowców do korzystania ze starej drogi krajowej nr 1. Przez lata mieszkańcy Żywiecczyzny, a zwłaszcza Węgierskiej Górki i Milówki, musieli zmagać się z uciążliwym ruchem tranzytowym. Tysiące samochodów osobowych i ciężarowych każdego dnia przejeżdżały tuż pod ich oknami, powodując hałas, korki i pogorszenie jakości powietrza. Nowa droga pozwoli na płynny przejazd między Przybędzą a Milówką, eliminując te problemy i poprawiając komfort życia mieszkańców.
Nowy odcinek S1 wyróżnia się swoją konstrukcją. Ze względu na trudny, górski teren konieczne było wybudowanie wysokich estakad oraz tuneli. Najdłuższa estakada, o długości niespełna 1 km, przebiega nad ulicami Zielona Góra i Zielona. Jej wysokość wynosi tyle, co 10-piętrowy budynek, dzięki czemu kierowcy będą mogli podziwiać z niej rozległe panoramy Beskidów.
Łącznie powstało osiem estakad oraz dwa tunele. Pierwszy z nich, wydrążony w masywie Barania, ma około 830 m długości, a drugi, w masywie Białożyński Groń, mierzy aż 1 km. Tunele te były jednymi z największych wyzwań inżynieryjnych całej inwestycji – drążenie skał wymagało zastosowania specjalistycznego sprzętu oraz metod zapewniających bezpieczeństwo zarówno pracownikom, jak i przyszłym użytkownikom trasy.
Ciekawostką jest fakt, że budowa tuneli odbywała się przy użyciu techniki górniczej, polegającej na stopniowym wydrążaniu poszczególnych sekcji i jednoczesnym ich zabezpieczaniu. Wykorzystano tu także zaawansowane systemy wentylacyjne oraz przeciwpożarowe, które sprawią, że przejazd przez tunele będzie w pełni bezpieczny.
Wielu ekspertów i podróżnych już teraz określa nową trasę jako "najpiękniejszą drogę ekspresową w Polsce". Zimą, gdy Beskidy pokrywa śnieg, estakady wyglądają jak rzucona na góry biała wstęga. Latem natomiast podróżni będą mogli podziwiać zielone doliny, wijące się rzeki i malownicze szczyty górskie.
Dzięki odpowiedniemu projektowi i nowoczesnym materiałom estakady niemal wtapiają się w krajobraz, co ogranicza ich wpływ na środowisko. Przewidziano również ekodukty – specjalne przejścia dla zwierząt, które umożliwią bezpieczne przemieszczanie się saren, dzików i innych mieszkańców beskidzkich lasów.
Budowa tego fragmentu S1 pochłonie około 1,6 mld zł, co czyni go jedną z najdroższych inwestycji drogowych w Polsce. Koszt wynika przede wszystkim ze skomplikowanych warunków geologicznych i konieczności zastosowania zaawansowanych technologii budowlanych.
Obecnie zaawansowanie prac wynosi już 90 proc. Wykonawca skupia się na montażu wyposażenia tuneli, instalacji wentylacyjnych oraz systemów monitoringu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że zimowa aura nie przeszkadza w prowadzeniu prac, a nowy odcinek zostanie oddany do użytku pod koniec 2025 roku.