Stan alarmowy poziomu zdenerwowania polskich rolników został przekroczony. Po decyzji Komisji Europejskiej, dotyczącej przedłużenia bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku, postanowili zatem wyjechać na drogi. Dokładnie w piątek – 9 lutego rozpocznie się protest na drogach w całym kraju. Ten może potrwać nawet 30 dni.
W ramach strajku rolnicy będą blokować ważne szlaki komunikacyjne w okolicy co najmniej 240 miejscowości. W tylu na chwilę obecną zgłoszone zostały blokady. Dotyczy to m.in. Krakowa, Poznania, Opola, Kielc, Radomia, Bydgoszczy, Grójca, Wrocławia, Kobierzyc, Ożarowa, Rzeszowa, Wieliczki, Jasła, Tychów, Sandomierza, Elbląga, Oławy, Olecka, Łowicza czy Kutna. A to tylko nazwy najważniejszych punktów protestów. W poszczególnych lokalizacjach blokady będą trwać od godz. 9:00 lub 10:00 nawet do 22:00.
Kilkugodzinne zablokowanie, a właściwie to ograniczenie przejazdu, oznacza de facto komunikacyjny paraliż większej części polskich dróg w sam raz przed weekendowym szczytem komunikacyjnym. Czemu piszę o ograniczeniu przejazdu? Bo plan rolników jest taki, że danym szlakiem będą przepuszczać jeden pojazd raz na 15 minut. Dość szybko utworzy się zatem potężny korek. Wolny przejazd uzyskają wyłącznie pojazdy uprzywilejowane i autobusy szkolne.
Paraliżu drogowego uniknąć się raczej nie uda. Dlatego w najbliższych dniach tak ważne jest to, aby kierowca przed wybraniem się w podróż, a czasami także i np. wyjazd pod miasto, sprawdził aktualność blokad w jego okolicy. To można zrobić naprawdę łatwo. Mapka z poszczególnymi punktami blokad jest dostępna w Mapach Google. Poza tym informacje w tej sprawie będą również wynikać z planowania przejazdu w aplikacji nawigacyjnej i prognozowanego czasu podróży poszczególnymi trasami.
Kierowcy, który zablokowanych punktów ominąć nie będą mogli, z pewnością zaczną wściekle oczekiwać na możliwość przejazdu. Mimo wszystko rolnicy ustami Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych "Solidarność" "proszą rodaków o wyrozumiałość i świadomość sytuacji, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy". Mówią o tym, że protesty są walką o wspólne dobro. Chodzi o ochronę przed upadkiem i bankructwem polskich gospodarstw rolnych.
Lista punktów, w których w związku z protestami rolników zapowiedziane są blokady drogowe: