W ostatnich miesiącach w przypadku autostrady A2 skupialiśmy się raczej na jej wschodniej części, ponieważ to tam dzieje się najwięcej konkretnego. "A dwójka" to wciąż budowana droga, która połączy granicę z Niemcami (Świecko) z przejściem granicznym z Białorusią w Kukurykach. Tym razem jednak nie będziemy pisać o kolejnych kilometrach na wschodzie czy rozpoczęciu prac nad trzecim pasem między Łodzią a Warszawą. Znowu wraca temat opłat na A2, ponieważ od poniedziałku 11 września zaczyna obowiązywać nowy cennik. Doszło do kolejnej podwyżki.
Podwyżka dotyczy 150-kilometrowego odcinka Nowy Tomyśl - Konin. Ma 150 km i jest podzielony na trzy mniejsze odcinki, a za przejazd każdym kierowca musi płacić. Do tej pory za przejazd samochodem osobowym całym 150-kilometrowym fragmentem A2 trzeba było zapłacić 84 złote, teraz cena podskoczy do 90 złotych. Nowy cennik obowiązuje od poniedziałku 11 września.
Motocykliści będą teraz płacić za przejazd jednym z trzech odcinków o złotówkę więcej, a kierowcy osobówek - o dwa złote więcej. Poniżej podajemy nową rozpiskę. Jeśli chcecie przejechać cały płatny odcinek Nowy Tomyśl - Konin musicie je pomnożyć razy trzy.
Drugi z płatnych odcinków pod kontrolą prywatnego podmiotu A2 Świecko - Nowy Tomyśl nie jest objęty podwyżkami cen, ponieważ stawki narzuciło tutaj Ministerstwo Infrastruktury. Kierowcy osobówek i motocykliści wciąż będą płacić 18 złotych za przejazd. Z kolei zarządzany przez państwo odcinek A2 Konin - Stryków o długości 104 km kiedyś był płatny, ale od lipca 2023 r. jeździmy nim za darmo. Skąd w ogóle kolejne podwyżki na A2? Ceny wzrosły już przecież w pierwszej połowie tego roku.
Stawki opłat za przejazd autostradą ze Świecka do Konina odzwierciedlają rzeczywiste koszty eksploatacji i bieżącego utrzymania infrastruktury drogowej, spłaty zobowiązań kredytowych oraz realizacji wieloletniego planu inwestycyjno - remontowego. Przejazd koncesyjnym odcinkiem autostrady A2 między Nowym Tomyślem a Koninem nie jest w żaden sposób dotowany ze strony Państwa, a koszty przejazdu ponoszą kierowcy faktycznie korzystający z autostrady
- komentuje Autostrada Wielkopolska. Główną winowajczynią kolejnych podwyżek wskazywaną przez operatora jest oczywiście inflacja.