Po trzech latach od swojego rynkowego debiutu Audi RS3 przeszło lifting. Zmiany wizualne nie są znaczne, jednak wprawne oko wychwyci je w mig. Zgodnie z najnowszym językiem stylistycznym marki, front zyskał na prostocie, stając się wizualnie szerszy i masywniejszy. Wszystko za sprawą zderzaka z powiększonymi bocznymi wlotami powietrza zaakcentowanymi czarnymi pionowymi poprzeczkami. Usunięto centralne, lakierowane segmenty, co jeszcze mocniej podkreśliło olbrzymią atrapę chłodnicy. Względem wersji sprzed liftingu zyskała on kratkę o wzorze rombu. Co więcej, logo marki powędrowało nieco do góry, licując z górną krawędzią grilla. Warto także wspomnieć o nowych ledowych reflektorach, których 24 segmenty układają się we wzór szachownicy. Automatycznie nasuwaj on na myśl flagę sygnalizująca koniec wyścigu. Wspaniały detal. Oczywiście układ świateł można zmieniać z poziomu ekran systemu infotainment.
Z tyłu również nie zabrakło zmian. Dotychczasowy zderzak z charakterystyczną, przechodzącą przez całą jego szerokość czarną listwą, został przeprojektowany. Uwydatniono i powiększono dyfuzor, dodatkowo wzbogacając go o wąskie pionowe światło. Podkreślono również końcówki wydechu, które za sprawą okalających ich obwódek wydają się jeszcze większe.
Wzbogaciła się również paleta kolorystyczna. Oprócz kojarzonych z RS lakierami w odcieniach zieleni Kualami i szarości Kemora, dostępne są nowe warianty - niebieski Ascari, czerwony Progressive oraz matowy szary Daytona. Potężny grill, czyli tzw. osłona Singleframe, oraz dyfuzor mogą być matowe lub też wykończone na wysoki połysk. Odświeżone RS3 w standardzie spoczywa na matowo-czarnych 19-calowych aluminiowych felgach z 5 szprychami w kształcie litery Y. Opcją są obręcze z dziesięcioma ramionami w stylistyce motorsportowej, znanej z wersji Performance Edition.
We wnętrzu zawitała zupełnie nowa, spłaszczona u góry i u dołu kierownica. W standardzie pokryta jest perforowaną skórą, ale dostępna jest również we "flokowanej" wersji, pokrytej materiałem Dinamica. Spojrzenie przykuwają czerwone przyciski. Lewy służy do aktywacji torowego trybu jazdy Performance, natomiast klawisz po prawej stronie zapewnia szybki dostęp do trybu RS Individual. Warto wspomnieć także o opcjonalnych fotelach RS z karbonowymi oparciami. Pełny dostęp do informacji zapewnia 12,3-calowy wyświetlacz zegarów Audi virtual cockpit plus z widokami Sport, Performance i Runway, oraz 10,1-calowy ekran dotykowym na desce rozdzielczej.
Pod względem technicznym RS3 stało się jeszcze bardziej wyrafinowane. Mimo iż pod maską pracuje ta sama, cudna jednostka 2.5 TFSI o mocy 400 KM i maksymalnym momencie obrotowym 500 Nm, która współpracuje z 7-biegowym automatem, a osiągi pozostały na dotychczasowym poziomie (sprint od 0 do 100 km/h zajmuje 3,8 sek, a prędkość maksymalną to 290 km/h) auto zdecydowanie lepiej radzi sobie w torowych warunkach. Wszystko za sprawą udoskonalonego algorytmu sterującego elektroniczną kontrolą stabilności, selektywną kontrolą momentu obrotowego kół (wektorowanie momentu hamowania) oraz adaptacyjnymi amortyzatorami sportowego zawieszenia RS. Wystarczy wspomnieć, że dzięki modyfikacjom udało się pobić poprzedni rekord na torze Nürburgring o ponad pięć sekund, uzyskując czas okrążenia wynoszący 7:33,123 min.
Nowe modele RS 3 Sportback i Sedan, produkowane w zakładach Audi w Ingolstadt, będą dostępne u dealerów od października, a zamawiać je będzie można od końca sierpnia. Zgodnie z aktualnym cennikiem za wersję hatchback zapłacimy 292 400 zł, natomiast sedan wyceniony został na kwotę 301 600 zł. Kwoty te mogą się jednak jeszcze zmienić. W artykule wykorzystano zdjęcia producenta.