Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Choć Audi TT z pewnością zasługuje na status motoryzacyjnego klasyka, to w ostatnich latach obserwujemy jego zmierzch w salonach. Auto nie ma szans w starciu z crossoverami oraz SUV-ami marki, które najczęściej wybierają klienci. Ale czas na ostatnie tchnienie "sympatycznego" coupe. Hiszpanie mogą nabyć wyjątkową edycję tego auta.
Producent z Ingolstadt oddaje jednak cesarzowi, co cesarskie i zapowiada limitowaną edycję popularnej "tetetki". Będzie dostępna jedynie w 25 egzemplarzach, a każdy z nich otrzyma indywidualny numer oraz plakietkę.
Wyjątkowa edycja TT skrywa pod maską dwulitrowy silnik oznaczony jako 45 TFSI Quattro. Generuje on moc 245 KM . To pozwoli na rozpędzenie się do 250 km/h i przekroczenie pierwszej "setki" w 5.1 sekundy. Nie zabrakło oczywiście kultowego napędu Quattro na wszystkie koła oraz automatycznej 7-stopniowej skrzyni biegów.
Skoro znamy już osiągi, to przejdźmy do designu. A tutaj na klientów czeka pełen przekrój lakierów. Od Nogaro Blue, poprzez Tango Red, aż do Glacier White. Każdy z nich doskonale łączy się czarnymi elementami w postaci przyciemnianych szyb i specjalnych, 20-calowych obręczy kół. W środku zasiądziemy w sportowych fotelach RS wykonanych z Alcantary i wzbogaconych o przeszycia pasujące do koloru nadwozia. Nie zabrakło oczywiście elementów wykonanych z włókna węglowego i bogatego wyposażenia. To m.in wirtualny kokpit oraz mocno rozbudowany system multimedialny.
Na razie limitowana "tetetka" będzie dostepna wyłącznie w Hiszpanii. Początek sprzedaży rusza w listopadzie b.r., a jej cena ma sięgać 72 800 euro. Czy to dużo? Naszym zdaniem tak, szczególnie że już za nieco ponad 70 tys. euro możemy zakupić wersję RS, która zawstydzi ją osiągami. Z drugiej strony to uczucie wyjątkowości...