Francuski Fruehauf w 2015 r. Włoska Compagnia Italiana Rimorchi także w 2015 r. Niemiecki Langendorf w 2017 r. a rok później brytyjski Lawrence David. Do kompletu jeszcze hiszpański Guillen Desarrollos w 2022 r. Wszystkie wspomniane firmy przejął polski Wielton, który obecnie Europie jest trzecim największym producentem przyczep, naczep i innych konstrukcji wykorzystywanych w transporcie samochodowym. W praktyce to jeden z gigantów, który mieści się już w światowym top 10.
Ile zarabia jeden z największych producentów przyczep czy naczep? W pierwszym półroczu przychody sięgnęły 1137 mln zł. Czy to dużo? To aż o 33,2 proc. mniej niż rok wcześniej. A ile z tego stanowi zysk netto? Grupa zainkasowała nieco ponad 40 mln zł. Rok temu było to zaś 53,5 mln zł. Na tym nie koniec.
W tym roku (dane za pierwsze sześć miesięcy 2024 r.) do klientów całej Grupy Wielton trafiło łącznie ponad 7,8 tys. naczep, przyczep i zabudów specjalistycznych pod wszystkimi markami. W tym samym okresie w 2023 r. firma zrealizowała ponad 10,7 tys. zamówień. Różnica spora. A jak to wyglądało na kluczowych rynkach?
Firma alarmuje, że popyt na naczepy i przyczepy w 2024 r. znacząco maleje. A to wiąże się ze sporą presją i perspektywą ograniczania kosztów. W praktyce oznacza to zmniejszenie produkcji i redukcję zatrudnienia. O ile? To dobre pytanie.
Paweł Szataniak, prezes zarządu Grupy Wielton nie kryje nadziei na poprawę wyników w niezbyt odległej perspektywnie — "Obecna, trudna sytuacja rynkowa wymaga prowadzenia intensywnych działań optymalizacyjnych. Będąc pod silną presją spadku rynku redukujemy poziom kosztów dopasowując naszą organizację i jej strukturę zatrudnienia do potrzeb produkcyjnych oraz licznych wyzwań. Koncentrujemy się na zapewnieniu kapitału obrotowego oraz generowaniu pozytywnego poziomu marży. Jesteśmy także w stałym kontakcie z instytucjami finansującymi, w celu uzyskania dodatkowego wsparcia. Jednocześnie zdecydowaliśmy się obniżyć poziom inwestycji zaplanowanych na ten rok i przełożyć ich realizację na kolejne lata. Jestem przekonany, że poziom rynku, który jest już na bardzo niskim poziomie nie ulegnie dalszemu pogłębianiu, a ożywienia branży spodziewamy się w pierwszym półroczu 2025 roku".
Okazuje się, że Wielton nie rezygnuje całkowicie z planów inwestycyjnych. Budżet jednak znacząco odchudzono. Ze 130 mln zł pula stopniała do 73,7 mln. zł. Tyle wystarczy na udoskonalenie m.in. naczep kurtynowych Fruehauf, nowych podwozi dla aluminiowych wywrotek na rynek włoski czy wprowadzenia pojazdów do transportu drewna.