Ford ma serię F, Toyota takie modele jak Tacoma czy Tundra, a BYD zupełnie nowy pikap Shark. Teoretycznie można także wspomnieć o Toyocie Hilux. Ta jednak przy nowym chińskim pikapie wygląda jak karzełek. BYD jest od niej aż o kilkadziesiąt cm dłuższy.
Chiński pikap mierzy ponad 5,45 m długości (firma zaprezentowała samochód z podwójną kabiną) oraz ponad 1,97 m szerokości i 1,92 m wysokości. Rozstaw osi? Ponad 3,2 m. Deklarowana ładowność do 835 kg, a maksymalny uciąg do 2,5 t.
W sporym pięciomiejscowym nadwoziu zamontowano nowy napęd hybrydowy plug-in z dwoma silnikami (170 kW z przodu i 150 kW z tyłu) i akumulatorem 29,5 kWh (możliwość zasilania urządzeń zewnętrznych z baterii samochodu). Pojemność silnika spalinowego może odstraszyć potencjalnego nabywcę za oceanem. To ledwie 1,5 l. Bardziej jednak przemawia do wyobraźni łączna moc całego układu. To aż 430 KM. Niemało.
Skoro to hybryda to można oczekiwać sporego zasięgu i niezłych osiągów. BYD obiecuje sprint od 0 do 100 km/h w ciągu 5,7 s i średnie zużycie paliwa zaledwie 7,5 l. Deklarowany zasięg w trybie NEDC aż 840 km z czego do 100 km tylko na prądzie.
Pod względem technologii łączności BYD obiecuje sporo. Prócz standardowego i oczywistego już Android Auto i Apple CarPlay zadbano jeszcze o opcję cyfrowego kluczyka w smartfonie (na początek dostępne dla iPhone). Nie zapomniano o aplikacji do zdalnego sterowania autem (klimatyzacja, ogrzewanie, odblokowanie i zamykanie drzwi, aktywacja świateł i klaksonu) oraz sprawdzania stanu technicznego (ciśnienie w oponach, poziom paliwa, przebieg, zasięg, stan zabezpieczeń przed kradzieżą).
Auto oficjalnie debiutuje 14 marca 2024 r. Na miejsce światowej premiery wybrano Meksyk. Dlaczego akurat tam? Obie Ameryki to dobry rynek na samochody takie jak Shark (od dawna w USA w statystykach sprzedaży przewodzą pickupy). Sam Meksyk to miejsce cenione przez producentów samochodów, którzy chętnie stawiają swoje fabryki w królestwie Azteków. Wśród potencjalnych inwestorów są również Chińczycy.