Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie (woj. dolnośląskie) poinformowali o znalezieniu auta pochodzącego z przestępstwa. Z komunikatu prasowego dowiadujemy się, że funkcjonariusze podczas wykonywania czynności służbowych na terenie gminy, zainteresowali się Mercedesem Sprinterem stojącym przy cmentarzu w jednej z miejscowości. W pobliżu furgonu nie przebywały żadne osoby, a kabina była zamknięta. Kiedy zajrzeli przez szybę do wnętrza, zauważyli uszkodzenia widniejące w obszarze stacyjki oraz wystające przewody z deski rozdzielczej. Więcej o kradzieżach samochodów piszemy na stronie głównej Gazeta.pl.
Policjanci nabrali podejrzeń, że auto może pochodzić z nielegalnego źródła. Wskazywały na to także polskie tablice rejestracyjne, które przypisane były do innego Mercedesa Sprintera, ale starszego rocznikowo. Poszukiwanie informacji na temat tego samochodu w policyjnych systemach informatycznych nie przyniosły skutku - furgon w bazie danych nie figurował jako utracony.
Dopiero po nawiązaniu kontaktu z funkcjonariuszami z Polsko-Niemieckiego Centrum Współpracy Służb Granicznych, Policyjnych i Celnych w Świecku, pozwoliło ustalić pochodzenie samochodu. Kiedy niemieccy funkcjonariusze przebywali w kontakcie z polskimi, wówczas na policję w Niemczech wpłynęło zawiadomienie o kradzieży tego samochodu, które złożył właściciel.
Mercedes Sprinter po przeprowadzonych oględzinach i czynnościach procesowych na miejscu ujawnienia samochodu, został zabezpieczony na policyjnym parkingu. Dostawczak o szacunkowej wartości 90 tysięcy złotych wkrótce wróci do właściciela.