Trzy Jelcze dotarły do Azji. Do Polski wrócą jako bestie. Rosja ma się czego bać?

Najpotężniejsze wojskowe ciężarówki Jelcza już jeżdżą po azjatyckich drogach. Do portu w Korei dopłynęła pierwsza partia ciężkich pojazdów, które na miejscu zostaną zintegrowane ze spolonizowanymi wyrzutniami rakietowymi Chunmoo. W Korei odbędzie się także pierwsze strzelanie z Jelczy w ramach programu Homar-K.

Aż 218 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych K239 Chunmoo. Tyle otrzyma polska armia w ramach programu zbrojeniowego Homar-K w ciągu kilku najbliższych lat. Do wojska trafią zestawy rakietowe zainstalowane na polskich ciężarówkach. Wybór padł na ciężkiego Jelcza P882.57 (pojazdy służą w kraju m.in. do transportu czołgów Leopard) z napędem 8x8 i potężną opancerzoną kabiną. Polska ciężarówka wyposażona jest w sprawdzoną technikę: mocny sześciocylindrowy niemiecki silnik MTU o pojemności 15,6 l i mocy 578 KM oraz skrzynię biegów ZF Traxon. Nie bez znaczenia jest także napęd kołowy, który jest tańszy od wariantu z podwoziem gąsienicowym.

Zobacz wideo Powołanie do wojska

Pierwsze trzy egzemplarze wysłano do Korei Południowej drogą morską. Do portu Gwangyang dotarły 16 maja 2023 r. Wysłano je, by w lokalnych zakładach zbrojeniowych Hanwha Aerospace wykonać pierwsze zabudowy z zestawami rakietowymi Chunmoo. Według producenta integracja i testy potrwają przez trzy najbliższe miesiące. W planach uwzględniono także próby strzelania na lokalnym poligonie.

Gotowe zestawy z polskim podwoziem Jelcz P882.57 wrócą do kraju drogą morską. Przypłyną do Gdyni najprawdopodobniej jesienią 2023 r. Agencja Uzbrojenia deklaruje, że doświadczenia zebrane podczas pierwszego montażu i badań w Korei Południowej przydadzą się specjalistom w Polsce. Według agencji kolejne egzemplarze będą już przygotowane w naszym kraju. Wynika to z umowy zawartej w listopadzie 2022 r. pomiędzy Polską a koreańskim koncernem Hanwha.

Jelcze P882.57 z zestawami rakietowymi zostaną wyposażone w pociski o różnym zasięgu rażenia. Według Defence24 wojskowi wykorzystają pociski Chunmoo 239 o zasięgu ok. 80 km i 290 km. Docelowo pociski o krótszym zasięgu oraz wyrzutnie powinny być produkowane w Polsce (w ramach kontraktu armia zamówiła kilkanaście tysięcy pocisków).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.