Policjanci w komunikatach prasowych co jakiś czas informują o zdarzeniach dotyczących kradzieży paliw. Scenariusz zwykle wygląda tak samo - pod dystrybutor na stacji paliw podjeżdża samochód, kierowca tankuje zbiornik do pełna benzyną lub olejem napędowym, a następnie odjeżdża bez płacenia. W takich przypadkach tablice rejestracyjne najczęściej pochodzą z kradzieży, a znajdująca się na szybie nalepka rejestracyjna jest zasłonięta.
Sprawa, którą rozwiązali dolnośląscy policjanci miała inny przebieg. Do radykalnej kradzieży oleju napędowego nie doszło na stacji paliw, a na terenie nowo budowanej obwodnicy Wałbrzycha. Paliwo zostało skradzione bezpośrednio z pojazdów zaparkowanych w rejonie ulicy Żeromskiego w Wałbrzychu.
Zuchwały złodziej nie miał skrupułów. Pod osłoną nocy wywiercił dziury w zbiornikach paliwa dwóch pojazdów ciężarowych i spuścił w ten sposób łącznie 600 litrów oleju napędowego. Wartość strat została oszacowana na około 5000 złotych.
Wałbrzyscy kryminalni ustalili, że za kradzież z włamaniem odpowiedzialny jest 18-letni mieszkaniec Wałbrzycha. Zatrzymany młody człowiek w trakcie przesłuchania przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W związku przestępstwami czeka go odpowiedzialność karna, a o jej wymiarze zadecyduje sąd.
Kradzież z włamaniem jest zagrożona karą więzienia od roku do 10 lat. Jeśli zachowanie sprawcy zostanie uznane przez sąd za przypadek mniejszej wagi - od trzech miesięcy do pięciu lat.