Hongqi H9+ to chiński Mercedes. Ma kwiaty na podsufitce i felgi inspirowane Zakazanym Miastem

Piotr Kozłowski
Projektanci wnętrza Hongqi H9+ za wszelką cenę chcieli pokazać, że mają pomysł na zagospodarowanie każdego centymetra kwadratowego kabiny. Tak wygląda luksus w chińskim wydaniu.

Niektórzy porównują Hongqi do Mercedesa, inni do Rolls-Royce'a. Jeszcze inni są zdania, że to mieszanka jednego i drugiego, okraszona chińskimi detalami. Faktem jest, że marka należąca do chińskiego koncernu FAW celuje w klientów z największymi portfelami: bogatych biznesmenów, przedstawicieli chińskich władz i innych, dla których nie istnieje takie pojęcie jak bariera finansowa. Hongqi poinformował właśnie, że na rynek (na razie tylko chiński) wchodzi H9+, czyli jeszcze dłuższa, jeszcze bardziej luksusowa i jeszcze bardziej prestiżowa odmiana modelu H9.

Zobacz wideo

Hongqi H9+, czyli chiński Mercedes Klasy S

Kilka miesięcy temu mój redakcyjny kolega tłumaczył, jak należy wymawiać nazwę Hongqi (czyta się "hongci"). Wówczas na chińskim rynku promowano model H9, czyli krótszą wersję H9+. Niektórzy twierdzą, że sylwetka tego auta jest wynikiem zatrudnienia przez chiński koncern Gillesa Taylora, byłego szefa projektantów w szlachetnej brytyjskiej firmie Rolls-Royce. Prawda jest taka, że wygląd Hongqi narodził się zanim Taylor zaczął pracować w FAW Car.

Hongqi H9+Hongqi H9+ Fot. FAW

Hongqi H9 ma 512 cm długości, waży niemal dwie tony, a pod jej maską umieszczono... dwulitrowy silnik o czterech cylindrach i mocy 252 KM, który napędza koła tylnej osi. Jeśli dla kogoś to za mało, Hongqi można nabyć również z 3-litrowym silnikiem V6 wyposażonym w sprężarkę mechaniczna i rozwijającym maksymalną moc 280 KM oraz 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Właśnie z tym motorem standardowo oferowana jest dłuższa wersja H9+. To naprawdę wielkie auto. Ma 5337 mm długości. Osie dzieli odległość 3260 mm - to aż o 20 cm więcej niż w standardowej wersji H9.

Chińczycy chwalą się, że specjalnie z myślą o H9 z plusem zaprojektowali 20-calowe felgi, inspirując się przy tym Zakazanym Miastem, czyli dawnym pałacem cesarskim. Historii jest w tym nowoczesnym aucie jeszcze więcej. Kwieciste zdobienia, które opcjonalnie mogą znaleźć się na drzwiach czy podsufitce, były inspirowane kilkusetletnimi malowidłami. Pozostaje nam w to wierzyć.

Hongqi H9+Hongqi H9+ Fot. FAW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.