Na pierwszy rzut oka każda Vespa wygląda tak samo, ale w istocie poszczególne modele znacząco różnią się od siebie. Przede wszystkim są dwie podstawowe serie. Większa została nazwana GTS, a mniejsza - Primavera. Poza tym mają różne silniki. Vespa Primavera 125 jest najbardziej wszechstronnym i rozsądnym modelem w gamie włoskiej marki. Jeśli masz prawo jazdy kat. B i chcesz kupić Vespę, właśnie w jej stronę powinien skierować się twój wzrok.
Żeby właściwie przetestować Vespę Primaverę 125, postanowiłem odwiedzić nią kilka włoskich knajp i pizzerii w mojej okolicy. Takim skuterem chyba nie można wybrać się w lepsze miejsce. Warszawiacy pewnie odnajdą na zdjęciach kilka znajomych lokalizacji. W tajemnicy dodam, że swoją wycieczkę zakończyłem konsumpcją jednej z najlepszych pizz neapolitańskich w stolicy. Była pyszna.
Vespa to legenda, ikona i kawał historii jednośladów, ale też coś więcej. Trudno mi opisać, dlaczego, ale włoską "osą" zawsze jeździ mi się lepiej, niż porównywalnymi skuterami innych firm. Czy to autosugestia, bo przemawia przeze mnie próżność i świadomość, że skutery tej marki są najmodniejsze? Być może, ale myślę, że oprócz tego jest i inne wytłumaczenie. Olbrzymie doświadczenie Włochów w konstruowaniu niewielkich miejskich jednośladów zaowocowało bardzo przemyślaną mimo prostoty i dopracowaną konstrukcją. Większość słabych stron Vespy została wyeliminowana na przestrzeni prawie 80 lat produkcji, co nie znaczy, że mała Primavera jest idealna. Ma pewne wady, ale też wiele zalet i wyjątkowy styl.
Vespa Primavera 125 S jest wyposażona w jednocylindrowy silnik o poj. 124 cm3, który rozwija moc 11 KM. Ten jednoślad ma 187 cm długości i waży ok. 115 kg "na sucho", czyli bez płynów eksploatacyjnych. Jego zbiornik pomieści osiem litrów benzyny, co przy zużyciu paliwa rzędu 2-2,5 l/100 km, pozwoli na naprawdę długą jazdę bez tankowania. Konstrukcja skutera jest dość tradycyjna i składa się na nią korpus z blachy stalowej wzmocnionej tak, aby pełnił funkcję ramy oraz zawieszenie na sprężynach śrubowych. Przednie koło jest umieszczone na charakterystycznym wahaczu, tylne zawieszenie połączone z silnikiem, a kanapa jest na sporej wysokości 790 mm. Na szczęście niższych osób przednia część siedzenia się zauważalnie zwęża. Dlatego po przesunięciu pośladków do przodu, będzie im znacznie łatwiej pewnie oprzeć obie stopy o ziemię.
Vespa jest prosta aż do przesady. Nie oferuje najlepszych osiągów w klasie, sprzęgło odśrodkowe i skrzynia CVT trochę ospale reagują na gaz, a większym osobom może być na niej ciut ciasno. Nawet przy średnim wzroście wolałem siedzieć na tylnej części kanapy a stopy opierać na pochyłej części przekroku graniczącej z owiewką. Za tę drobną niewygodę odczuwalną tylko w czasie dłuższej jazdy skuter odpłaca się niewiarygodną zwinnością i łatwością jazdy. Nikt nie powinien się bać na nią wsiąść, bo prowadzi się niemal tak lekko, jak zmotoryzowany rower. Różnica na korzyść Primavery jest zauważalna nawet po przesiadce z nieco większej siostry GTS. Ten droższy i większy model nabiera sensu dopiero, gdy regularnie podróżujemy w dwie osoby.
W trakcie jazdy po mieście zwróciłem uwagę na kilka wad włoskiego skutera. Przyciski na kierownicy chodzą dość opornie i nie są bardzo precyzyjne, a schowek pod kanapą mógłby być pojemniejszy. Komfort jazdy po nierównościach na 12-calowych kołach jest przeciętny, mimo że przednie zawieszenie nieźle tłumi mniejsze dziury, a hamulce nie działają bardzo wydajnie, chociaż przedni zapewnia niezłe wyczucie. Najważniejsze, że to wszystko wcale nie zmniejsza czystej przyjemności z jazdy włoskim skuterem.
Ujeżdżana przeze mnie wersja Vespy Primavery 125 S kosztuje 25,5 tys. zł. Jest zaopatrzona w niewiele funkcji oraz dodatków, ale jednocześnie wszystko, czego potrzeba, żeby sprawnie poruszać się po mieście. Model "S" jest droższy o 2 tys. zł od podstawowej Primavery. Różni się od niej prostym systemem informacyjno-rozrywkowym na pokładzie oraz kilkoma sportowymi akcentami. Jeśli ktoś chce, może zapłacić więcej za lepiej wyposażone wersje albo bardzo dużo za różne okolicznościowe odmiany tego modelu. Prezentują się bajkowo, ale ja nie czuję takiej potrzeby. Dla mnie piękno włoskiej motoryzacji tkwi w jej prostocie, a Primavera 125 jest idealną kombinacją "dwóch kół i silnika".