Co ten Gold Wing? Projektant Hondy na pewno nie miał na myśli takiej turystyki

Honda Gold Wing kojarzy się z podróżowaniem. Ma być komfortowa podczas dalekich wyjazdów. Zapaleńcy postanowili jednak sprawdzić, czy poradzi sobie także poza utwardzonymi szlakami. Jak wypadła ta próba? Sprawdźcie.

Honda Gold Wing to jedna z legend rynku motocyklowego. Jednoślad trafił do sprzedaży w roku 1975 i tak naprawdę z miejsca skradł serca kierowców w USA, Europie i Australii. Powód? To jeden z najlepszych turystyków na rynku. To motocykl, który oferuje naprawdę wiele.

Zobacz wideo Motocyklistka złamała zakaz skrętu w lewo i wpadła pod samochód

Honda Gold Wing ma 6-cylindrowy silnik i masę głębokich schowków

Ostatnim wcieleniem Gold Winga jest model GL1800 zaprezentowany w 2001 r. Ten wprowadził szereg innowacji. A jedna z kluczowych dotyczyła jednostki napędowej. Jej pojemność została zwiększona do 1832 cm3. Dodatkowo za sprawą wtrysku paliwa motor mógł zaoferować 117 koni mechanicznych. Co ważne, Gold Wing 1800 ma 6 cylindrów oraz 5-biegową skrzynię sekwencyjną.

Możliwości silnika typu boxer są ważne. W przypadku motocykla turystycznego bardziej kluczowy jest jednak komfort i możliwości transportowe. Honda Gold Wing ma wkomponowane w bryłę boczne sakwy. Każda pomieści 40 litrów bagażu. Poza tym do dyspozycji kierowcy pozostaje górny kufer o pojemności 61 litrów. Ten jest wyposażony w centralny zamek otwierany za pomocą pilota.

Honda Gold Wing to nie tylko motocykl turystyczny. Radzi sobie też w terenie

Honda Gold Wing w założeniach konstruktorów miała się stać krążownikiem. Miała pozwalać na podróżowanie na długich dystansach, komfortowo połykając kolejne kilometry. Dziś okazuje się, że turystyk z Japonii dobrze czuje się nie tylko na gładkim asfalcie. Radzi sobie także w górach, a konkretnie podczas skalnych podjazdów. Motocykl zaprezentowany na rolce umieszczonej w facebookowym profilu Świata Motocykli wyraźnie podskakuje i widać, że trzęsie kierowcą, mimo wszystko radzi sobie z podjechaniem pod górę. I to na szosowych oponach.

Czy radzimy wypróbować własnego Gold Winga w terenie? Nie, raczej nie. To ciekawy motocykl. Szkoda go! Szczególnie że oglądając ten filmik, możecie sprawdzić możliwości terenowe bez niszczenia własnej Hondy. Ktoś już to zrobił, żebyście wy nie musieli.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.