Wakacje to nie tylko słońce i upały. W Polsce mogą oznaczać także chmury i wiatr. To pogoda szczególnie niebezpieczna dla motocyklistów. Bo w takich warunkach jednoślad staje się czymś na kształt żagla. Dosłownie wyłapuje boczne podmuchy. Sprawę z tego powinni jednak zdawać sobie nie tylko motocykliści czy jeżdżący skuterami, ale także kierowcy pojazdów czterokołowych.
Boczne podmuchy wiatru dosłownie uderzają w pojazdy. Są w stanie przestawić samochód osobowy czy dostawczy nawet o jeden pas ruchu. A w najlepszej opcji bujają nadwoziem i sprawiają, że auto zaczyna zwalniać. Nie jest jednak tak, że wiatr działa tylko na osobówki, a oszczędza jednoślady. Problem również dotyczy motocykli. Bo choć te mają bardziej kompaktową i opływową formę, w ich przypadku trudność rozbija się o powierzchnię trakcyjną i równowagę. Motocykl balansuje nad nawierzchnią i styka się z nią dwoma kołami. Podmuch może zatem dużo łatwiej wytrącić go z toru jazdy.
Żeby przekonać się o tym, jak niebezpieczny może być podmuch wiatru na motocyklu, wystarczy przejrzeć doniesienia prasowe. W sieci nie brakuje filmików obrazujących, jak wiatr np. spycha jednoślad z autostrady na pas zieleni.
W sytuacji, w której motocyklista porusza się po mieście czy tym bardziej poza terenem zabudowanym i zauważy mocne podmuchy wiatru, powinien pamiętać o kilku rzeczach. Kluczowe jest:
Zachowanie motocyklisty w czasie wietrznej pogody jest kluczowe. Odpowiedzialność wymaga jednak tego, aby o sytuacji pamiętali również kierowcy aut osobowych. Jeżeli mocno wieje, obok drogi kończy się właśnie ekran dźwiękochłonny, a samochód chce wyprzedzić motocykl, jego kierujący musi pamiętać o tym, że podmuch występujący za przeszkodą drogową, może przestawić jednoślad nawet o kilka metrów w bok. Warto zatem zrezygnować z manewru, ewentualnie zaplanować go z dużo większą odległością od wyprzedzanego pojazdu. W przeciwnym razie może dojść do zderzenia pojazdów. Zderzenia, które z pewnością nie skończy się dobrze dla motocyklisty.