Oczywiście to żart. Nie wystarczy pojeździć Vespą, żeby stać się modsem. Brakowało mi nie tylko ich typowego odzienia: wojskowej parki. Przede wszystkim modsi byli w latach 60. niezłymi łobuzami toczącymi krwawe boje z rockersami. Jeśli chcecie dowiedzieć się o nich czegoś więcej, obejrzyjcie film "Quadrophenia" z 1973 r. ze wspaniałą muzyką "The Who". A jeśli chcecie wiedzieć więcej o najnowszym wcieleniu Vespy, przeczytajcie ten tekst.
Więcej testów jednośladów przeczytasz na stronie Gazeta.pl
W świecie jednośladów nie ma większych legend niż Vespa. To skuter, który jest ikoną stylu. Prawie każdy rozpozna go na pierwszy rzut oka. Chyb nie ma bardziej charakterystycznego jednośladu na runku. Przychodzi mi go głowy tylko kultowa marka Harley-Davidson, ale jeśli chodzi o konkretny model, to nie ma większej ikony od włoskiej osy ("vespa" to właśnie "osa" po włosku).
Skuter, który widzicie na zdjęciach to najnowsza, najszybsza i najbardziej wypasiona Vespa w historii. W czarnym kolorze wygląda skromnie. Zwłaszcza że jest niewielka, ale szybsza niż myślisz. Poza modelem Vespa Sei Giorni II Edition GTS Super to najbardziej wypasiona i najdroższa wersja włoskiego skutera. Ma jednocylindrowy chłodzony cieczą silnik 300 HPE o mocy 23 KM, kolorowy ekran LCD, możliwość sparowania ze smartfonem przy pomocy Bluetooth i aplikacji MIA, kontrolę trakcji, ABS i kilka innych gadżetów, ale nie straciła wyjątkowego charakteru. Wręcz przeciwnie: ma go jeszcze więcej.
Jakie to uczucie: jeździć Vespą? Przesiadka z motocykla jest szokująca i z kilku powodów wymaga przyzwyczajenia. Siedzi się dosyć wysoko (790 mm), ale skuter jest wyjątkowo krótki, kierownica wąska i reaguje na każdy ruch. Jazda Vespą kojarzy mi się z chodzeniem na szczudłach albo jeżdżeniem na monocyklu, bo początkowo jest tak chybotliwa. Po paru godzinach przyzwyczajamy się do tego, a po paru dniach o tym kompletnie zapominamy i wtedy zaczynamy doceniać niesamowitą zwrotność oraz zwinność.
Kanapa Vespy została zaprojektowana bardzo sprytnie. Jest naprawdę szeroka i długa, więc siedzi się wygodnie, ale niższym osobom będzie przez to trudniej postawić całe stopy na ziemi. Chyba że... przesuną się do przodu, bo na całej długości jest płaska, a początek ma węższy i trochę niższy.
Dzięki takiej konstrukcji osoba o niemal każdym wzroście może usiąść na Vespie wygodnie i poczuć się pewnie. W dodatku dzieje się to naturalnie, bo zwykle niższe osoby mają też krótsze ręce, więc odruchowo przysuwają się bliżej kierownicy.
Po chwili wprawy małą szybką Vespą naprawdę znakomicie śmiga się po mieście. Na wąskich zatłoczonych ulicach czuje się jak ryba w wodzie. No i jest zaskakująco szybka. Na dłuższej prostej bez problemu da się rozpędzić do prędkości 130 km/h, co się może przydać np. na miejskiej obwodnicy. Jednak wtedy zaczyna mocno brakować akcesoryjnej szyby. Kolejna rzecz, która mi trochę przeszkadzała, to naprawdę szerokie lusterka, na które trzeba uważać w korkach.
Poza tym należy zwracać uwagę na dużej dziury, szczególnie przy wyższych prędkościach. Małe 12-calowe kółka nie wybierają nierówności za dobrze, a zawieszenie ma mniejszy skok oraz inną konstrukcję, niż w motocyklach. Z przodu Vespy jest wahacz z pojedynczym ramieniem oraz amortyzator zintegrowany z umieszczoną wokół niego sprężyną, podobnie jak w popularnej samochodowej kolumnie MacPhersona.
Większość szybszych skuterów jest znacznie większa, zapewnia lepszą osłonę przed wiatrem i pewniejsze prowadzenie. Poza tym Vespa ma charakterystyczne dla niemal wszystkich skuterów cechy. Trudno je uznać za wady, ale jazda z bezstopniową skrzynią biegów CVT i sprzęgłem odśrodkowym jest specyficzna.
Po odkręceniu rollgazu skuter przyspiesza z pewną zwłoką, a po jego zamknięciu napęd jest rozłączany, przez co skręca się mniej pewnie. Sytuację pogarsza fakt, że siedzimy inaczej niż na motocyklu. Skuterem sterujemy tylko przy użyciu kierownicy, a nie całym ciałem. Trzeba się do tego przyzwyczaić.
Hamulce skuterów pracują też nieco inaczej, niż w motocyklach. Tylny działa zaskakująco skutecznie, bo skuter ma inny rozkład mas, za to przedni zwykle hamuje słabo. Vespa nie jest wyjątkiem i w porównaniu z motocyklami jej układ hamulcowy jest trochę "drewniany".
Oczywiście skutery mają też wiele zalet. Są nieprawdopodobnie zwinne, ale ja najbardziej lubię ich bagażniki. Pod kanapą Vespy GTS Super 300 można zmieścić spore zakupy albo otwarty kask, a z przodu w owiewce jest kolejny schowek z portem USB. Dodatkowo w przekroku można powiesić na specjalnym haczyku torbę.
Poza tym jazda skuterem jest bardzo prosta. Wsiadasz na kanapę i po prostu odkręcasz manetkę. Możesz być dowolnie ubrany albo ubrana, musisz tylko założyć kask. Oczywiście trzeba pamiętać, że wywrotka przy 50 km/h na skuterze będzie tak samo bolesna, jak na motocyklu, ale na ten drugi trudno wsiąść w szpilkach i sukience albo półbutach i garniturze.
Wieloma skuterami można też jeździć z samochodowym prawem jazdy kat. B. Nie w tym przypadku. Silnik o poj. niemal 300 cm3 oznacza, że kierowca tej Vespy musi mieć prawo jazdy kat. A albo A2. Nawet A1 nie wystarczy.
Czy w takim razie silnik o dużej pojemności ma sens w tak małym skuterze? To zależy od ciebie. Jeśli nie masz prawa jazdy kat. A, musisz kupić 125-tkę, której osiągi będą zupełnie wystarczające do miejskiej jazdy. Za to Vespa 300 będzie dużo szybsza, ale niewiele droższa. W zależności od wersji dopłata do większego silnika to maksymalnie 2 tys. zł., w testowej Vespie GTS Super 300 Tech różnica wynosi zaledwie 1600 zł.
Przy wysokiej cenie tego skutera jest właściwie pomijalna. Testowa Vespa GTS Super 300 Tech kosztuje aż 29 500 zł, a za najtańszą odmianę 125 trzeba zapłacić 25 900 zł. Niestety cena stylu jest wysoka również w świecie modsów.
Dlatego jeśli masz motocyklowe prawo jazdy i chcesz jeździć małym skuterem w cenie motocykla, ikoniczna Vespa GTS Super 300 będzie znakomitym wyborem. Sądząc po tym, co widzę na warszawskich ulicach, osób tęskniących za szalonymi latami 60. jest całkiem sporo.