Wybrali się na przejażdżkę hulajnogami elektrycznymi. Wrócili z mandatem 7,5 tys. zł

Za mandaty zapłacili w sumie 7,5, ale koszt całej wycieczki wyniósł aż 11 tysięcy złotych. Dwóch obcokrajowców na pewno zapamięta, że w Polsce nie można jeździć po alkoholu.

Nie trzeba było długo czekać na pierwszy głośny popis na hulajnogach elektrycznych. Sezon dopiero się zaczyna, ale już mamy mocnych kandydatów w walce o najgłupszy i najwyższy mandat. Dwóch obcokrajowców wróciło z przejażdżki elektrycznymi hulajnogami z mandatami w wysokości 7,5 tysiąca złotych, a do tego musieli jeszcze dopłacić kolejne 3,5 tysiąca. W sumie jazda na hulajnogach kosztowała ich 11 tysięcy. Co się stało? O zdarzeniu z poprzedniego tygodnia opowiada wyszkowska policja.

Zobacz wideo Na hulajnodze elektrycznej potrąciły seniorkę. Policja publikuje nagranie

Pijani jeździli elektrycznymi hulajnogami

Policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu drogowym z udziałem elektrycznej hulajnogi i samochodu osobowego. Po dotarciu na miejsce mundurowi ustalili, że 28-latek jadąc hulajnogą elektryczną, nie zachował należytej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierowcy dacii uderzając w auto. Co zrobili policjanci? Sprawdzili jego trzeźwość, a alkomat pokazał prawie półtora promila.

Zbadano także jego 30-letniego kolegę, który również jechał elektryczną hulajnogą. Alkomat w jego organizmie wykazał blisko promil alkoholu. Policja nagłośniła tę sprawę ku przestrodze. - Nawet najmniejsza ilość wypitego alkoholu zmniejsza szybkość reakcji, powoduje błędną ocenę odległości własnych umiejętności - apeluje policja. Tym razem nic poważnego się nikomu nie stało, ale zderzenie hulajnogi z samochodem może mieć przecież znacznie poważniejsze konsekwencje. Obaj obcokrajowcy już ponieśli konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania.

Zbrodnia i dotkliwa kara

Sprawca za kolizję i jazdę w stanie nietrzeźwości został ukarany mandatem w wysokości 5 tys. złotych. Mężczyzna pokrył już również koszty wyrządzonych szkód, które właściciele samochodu i wynajętych hulajnóg oszacowali na kwotę 3,5 tys. zł. Na jego kolegę policjanci nałożyli mandat w wysokości 2,5 tys. zł za jazdę w stanie nietrzeźwości. W sumie jazda dwóch kolegów po alkoholu kosztowała 11 tys. złotych. Mandat za jazdę po pijaku jest jednym z najwyższych, jakie może dostać ktoś, jadący na hulajnodze.

Hulajnoga po alkoholu - mandat

Po pierwsze ze względu na bezpieczeństwo. Nie tylko swoje, ale także innych uczestników ruchu. Po drugie, taki wyczyn może być dotkliwy finansowo.

  • Za jazdę w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) przewidziany jest mandat w wysokości 2500 zł.
  • Poruszanie się po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila) grozi mandatem w wysokości 1000 zł.

Na hulajnodze we dwójkę - mandat

To częsta praktyka, aby na jednej hulajnodze jechać we dwie osoby. Poza tym, że jest to niebezpieczne, jest to także niezgodne z przepisami, które mówią, że e-hulajnoga to pojazd konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe. Mandat za to przewinienie wynosi 300 zł.

Hulajnoga elektryczna na chodniku - mandat

Zgodnie z przepisami, hulajnogą elektryczną powinniśmy poruszać się po ścieżce dla rowerów, jeżeli ta jest wyznaczona dla naszego kierunku ruchu. W przypadku braku ścieżki, dozwolone jest korzystanie z jezdni, pod warunkiem, że dopuszczona na niej prędkość jest nie większa niż 30 km/h. W innym przypadku, zobowiązani jesteśmy do poruszania się chodnikiem. Obowiązują na nim dwie zasady, których musimy się trzymać. Po pierwsze - prędkość zbliżona do prędkości pieszych, po drugie - piesi mają pierwszeństwo.

  1. Naruszenie przepisów dotyczących korzystania z chodnika - 200 zł
  2. Zbyt szybka jazda po chodniku, nieustąpienie pierwszeństwa pieszym, utrudniania im ruchu - 300 zł
  3. Niekorzystanie z drogi dla rowerów, jeżeli jest ona wyznaczona- 100 zł

Kreatywność ludzi w kontekście zaparkowania hulajnogi nie zna granic. Policja może za nią nagrodzić mandatem w wysokości 100 zł. Jak go nie dostać? Jeżeli to możliwe, trzeba zaparkować hulajnogę w miejscu do tego przeznaczonym. Jeżeli takiego nie ma w pobliżu, można zatrzymać ją na chodniku, jak najdalej od jezdni, równolegle do jej krawędzi. Należy także zostawić 1,5 metra szerokości chodnika dla pieszych.

Więcej o: