Więcej na temat nowelizacji przepisów dotyczących ruchu pojazdów w Polsce piszemy również w serwisie Gazeta.pl.
Prace obecnego rządu nad ustawą Prawo o ruchu drogowym zdają się mieć status "to be continued". A kolejne z proponowanych nowości dotyczą nie tylko ćwiczeń na płycie poślizgowej dla kierowców czy rozszerzenia szkoleń w taki sposób, aby przygotować prowadzących z kat. B do prowadzenia motocykla. Odnoszą się również do rowerzystów. I w tej kwestii zmiana przepisów może być najbardziej znacząca od lat. Tyle że to akurat prowadzącym mechaniczne jednoślady nie specjalnie się spodoba...
Nowości w przepisach zostały zapowiedziane przez Marka Dworaka, pełnomocnika Ministra Infrastruktury w rozmowie z serwisem brd24.pl. Kluczową zmianą stanie się obowiązek jazdy w kasku. Ten nie będzie jednak dotyczył wszystkich. Na początek ustawodawcy skupią się przede wszystkim na dzieciach i młodzieży. Na razie jednak nie wiadomo, na jakim poziomie zostanie ustalona np. granica wieku. Ciężko zatem powiedzieć coś konkretnego o nowym zapisie.
Kolejnym elementem planu jest baczniejsze uregulowanie kwestii wjeżdżania rowerzystów na przejazd dla rowerzystów. Chodzi o odcinek drogi dla rowerów poprowadzony na powierzchni jezdni lub torowiska i przeznaczony do pokonywania ich przez rowerzystów. Taki przejazd jest oznaczony odpowiednimi znakami drogowymi, często czerwoną farbą i zwykle towarzyszy przejściu dla pieszych.
Rowerzyści na przejeździe oczywiście będą mieć pierwszeństwo, ale nie bezwarunkowe. Nie będzie dotyczyło sytuacji, w której rowerzysta chce wjechać bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Rowerzysta zbliża się często z dużą prędkością do przejazdu i może po prostu nie być zauważony przez kierowcę odpowiednio wcześnie. Zbyt duże uprawnienia w rejonie przejazdów mogą się zatem okazać po prostu szkodliwe.
Ostatnią ze zmian przygotowywanych dla rowerzystów jest dodatkowe uregulowanie kwestii jazdy obok siebie. Co do zasady rowerzyści będą musieli jechać gęsiego. Układ jeden obok drugiego zostanie dopuszczony tylko w tej sytuacji, w której żaden innych pojazd nie nadjeżdża z naprzeciwka lub z tyłu. I choć rozwiązanie wydaje się bardzo logiczne, w tym punkcie warto zauważyć, że podobne obowiązuje już dziś. A wszystko za sprawą art. 33 ust. 3a ustawy Prawo o ruchu drogowym. Stwierdza on wyraźnie że:
Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.
Skąd pomysł na mocniejsze uregulowanie ruchu rowerów na drogach? Być może jest spowodowany tym, że status rowerów w wielu kwestiach nadal nie jest wystarczająco mocno określony przez prawo o ruchu drogowym. A to tworzy luki interpretacyjne zarówno po stronie rowerzystów i kierowców, jak i policjantów czy sądów. Marek Dworak inicjatywę legislacyjną tłumaczył jednak w jeszcze jeden sposób. Choć nie chce stygmatyzować, podkreśla że rowerzyści są często niezdyscyplinowanymi użytkownikami ruchu drogowego. Nowe przepisy mają to zmienić.
Na koniec pozostała tak naprawdę jeszcze tylko jedna uwaga. Zmiany opisane powyżej są zmianami proponowanymi. Nowelizacja nie ma jeszcze ostatecznego kształtu ani tym bardziej proponowanej formy. A to oznacza, że legislacyjny cykl życia potrwa jeszcze kilka miesięcy i to też w scenariuszu maksymalnie optymistycznym. W pesymistycznym poczekać trzeba będzie kilka lat – identycznie jak w przypadku nowelizacji taryfikatora mandatów.