Policja, ku przestrodze, opublikowała właśnie kolejny film z niebezpiecznego zajścia. Akurat tym razem nikomu nic poważnego się nie stało, ale takie sytuacje na polskich drogach to norma. I nie zawsze uczestnicy mają tyle szczęścia. O bezpieczeństwie na drodze regularnie piszemy na stronie głównej gazety.pl.
Kierowca auta wyjeżdżając z parkingu pod sklepem, potrącił jadącego chodnikiem rowerzystę. 83-latek jadący rowerem trafił do szpitala. Na szczęście nie doznał poważnych obrażeń. Konsekwencje za spowodowanie tego zdarzenia poniesie zarówno sprawca kolizji oraz rowerzysta jadący chodnikiem
- informuje piska policja w oficjalnym komunikacie. Do zdarzenia doszło na początku tego tygodnia na ul. Warszawskiej w Piszu. Policja ustaliła, że kierowca hyundaia włączał się do ruchu wyjeżdżając z parkingu spod sklepu. Z jego prawej strony chodnikiem jechał rowerzysta, którego kierowca najwyraźniej nie zauważył. Nie ustąpił mu pierwszeństwa przejazdu i potrącił rowerzystę, który trafił do szpitala. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że nie doznał poważnych obrażeń. Całe zdarzenie możecie zobaczyć na udostępnionym filmie:
Choć policja ustaliła, że to kierowca jest winny zajścia, to ten zdecydował się nie przyjmować mandatu. Ma do tego prawa każdy. Funkcjonariusz zawsze o to spyta, a jeśli się z nim nie zgadzacie i uważacie, że jesteście niewinni, to pod żadnym pozorem nie podpisujcie mandatu. Dokładnie tak jak 64-letni kierowca hyundaia. Wtedy sprawa trafia do sądu.
Warto jednak taką decyzję poważnie przemyśleć. Policjanta ogranicza taryfikator mandatów z konkretnymi stawkami lub przewidzianymi przez prawodawcę widełkami. Sędziego - nie. Teoretycznie kierowca może teraz dostać nawet 30 000 złotych kary. Oczywiście najwyższa grzywna przewidziana jest dla znacznie poważniejszych przewinień.
Dlaczego kierowca postanowił iść do sądu? Prawdopodobnie jego linią obrony będzie fakt, że rowerzysty w ogóle nie powinno być w tym miejscu na chodniku. Złamał obowiązujące w Polsce przepisy i również został ukarany przez policjantów. Mandat za jazdę po chodniku to 100 złotych.
Kiedy można jechać rowerem po chodniku zostało bardzo precyzyjnie określone w Prawie o ruchu drogowym. Rowerzyście wolno skorzystać z chodnika tylko w przypadku, gdy:
W każdym innym przypadku cykliści zobowiązani są do korzystania z dróg dla rowerów lub tras łączących ruch pieszy i rowerowy, a gdy brakuje odpowiedniej infrastruktury - z jezdni. Nawet wtedy, gdy za kierownicą jednośladu nie czujemy się zbyt pewnie, a drogi dla rowerów nie ma, na chodnik zjechać nam nie wolno.