William Dick był współwłaścicielem salonu samochodowego w Teksasie i zajmował się dystrybucją aut marek Porsche oraz Volkswagen w USA w latach 60. To czasy, kiedy auta były albo szybkie, albo praktyczne, ale William chciał mieć dwa w jednym. Przede wszystkim dlatego, że obiecał praktyczny samochód sportowy żonie. W ich garażu stały już Ferrari i Maserati, ale model, który sobie wymarzyli, po prostu nie istniał. Dlatego William Dick ponad 40 lat temu postanowił stworzyć z modelu 911 protoplastę Porsche Panamera. O wyjątkowym egzemplarzu Porsche 911 przypomniał portal AutoEvolution.
Za bazę posłużyło porsche 911S z 1967 roku. Dodatkowa litera oznaczała mocniejszy 160-konny silnik o pojemności dwóch litrów i lepsze wyposażenie, w którym znalazły się m.in. pięcioramienne felgi Fuchs widoczne na zdjęciach. Brakowało tylko drugiej pary drzwi. Biznesmen zatrudnił do tego zadania dwóch mechaników. Dick Troutman i Tm Barnes zgodzili się stworzyć taki szalony projekt.
Z pomocą kowala Emila Dieta wycięli z 911 dach, a potem rozciągnęli jego podwozie o dodatkowe 55,3 cm. Dzięki temu rozstaw kół wzrósł z 221 cm do prawie 275 cm. Aktualnie produkowane Porsche 911 (992) ma rozstaw osi o długości 245 cm. Staruszek 911S z 1967 roku po tej operacji pewnie nie był tak zwinny, jak oryginał, ale dzięki tej operacji zmieścił się w nim: druga para drzwi i kolejny rząd siedzeń
Dodatkowo samochód został wyposażony w kompletną nowość marki Porsche, skrzynię biegów Sportomatic. Przełożenia się zmieniało w niej ręcznie, ale sprzęgło było automatyczne, co lepiej pasowało do charakteru tego egzemplarza. Dzięki temu w latach 60. w Teksasie powstało nie tylko pierwsze czterodrzwiowe Porsche, ale przy okazji jeden z pierwszych egzemplarzy z (częściowo) automatyczną skrzynią biegów. Na koniec William Dick poprosił, aby pomalować 911S w kolorze jego ulubionych butów.
W grudniu 1967 roku samochód był gotowy, w sam raz na świąteczny prezent dla żony biznesmena. Hester Dick dostałą go pod choinkę. Koszt jego wykonania wyniósł około 20 tys. dolarów, co stanowi równowartość dzisiejszych 150 tys. dolarów, ale najważniejsze że żona była zadowolona.
Podobno egzotyczny egzemplarz 911 z Ameryki szybko wzbudził zainteresowanie dyrekcji Porsche w Zuffenhauen. Początkowo nawet chcieli wprowadzić taką wersję do produkcji seryjnej, ale po namyśle zrezygnowali z tego. Później firma flirtowała z ideą sportowej limuzyny o charakterze gran turismo jeszcze wiele razy. W 1989 r. powstał koncepcyjny model 989, a dwa lata później studyjny 932 Panamera II. Tak naprawdę ten pomysł udało się zrealizować dopiero 42 lata po powstaniu 4-drzwiowego egzemplarza 911.
W 2009 roku Porsche przedstawiło na salonie samochodowym w Szanghaju zupełnie nowy model Panamera. Czterodrzwiowy liftback początkowo rzeczywiście budził mieszane uczucia, ale wkrótce później zaczął się dobrze sprzedawać i tak jest do tej pory. I po co było z tym zwlekać aż cztery dekady? Pierwsze i chyba do tej pory jedyne czterodrzwiowe porsche 911 spędza emeryturę w jednym z najciekawszych motoryzacyjnych muzeów na świecie. Można je oglądać na wystawie Petersen Automotive Museum w Los Angeles.