U-Boot na niemieckich drogach. Jego podróż można obserwować w internecie

Co robi niemiecki okręt podwodny na drodze publicznej? To brzmi jak początek dowcipu, ale jest prawdą. Całe Niemcy żyją podróżą U-Boota U17 do muzeum techniki w Sinsheim. Wy też możecie ją śledzić.

Transporty wielkogabarytowe zawsze wyglądają spektakularnie. Dlatego przyciągają uwagę ludzi, których teoretycznie to nie powinno interesować. W 2022 roku podróż elementów gigantycznej maszyny TBM obserwowała cała Polska. Teraz Niemcy żyją transportem okrętu podwodnego U17, czyli tzw. U-Boota. Nazwą U-Boot określa się każdy okręt podwodny w służbie niemieckiej marynarki wojennej, a nie tylko te z czasów wojny, bo to skrót od niemieckiego słowa "Unterseeboot".

Zobacz wideo Mistrzowskie ratowanie 40-tonowej ciężarówki na S19. O krok od tragedii

Transport olbrzymiego U-Boota to wyzwanie dla firmy, która go realizuje

Podwodna jednostka pływająca, która w tej chwili w nietypowy sposób pokonuje swoją ostatnią trasę, ma numer wojskowy U17. To U-Boot, który służył w niemieckiej marynarce wojennej w latach 1973-2010. W tym czasie przepłynął ponad 372 tys. km (201 tys. mil morskich). Mierzy 48,6 m długości, 4,6 m szerokości i w czasie aktywnej służby ważył 450 ton. Jego załoga liczyła od 22 do 23 marynarzy, maksymalna głębokość zanurzenia to 100 m, a prędkość wynosiła do 10 węzłów na powierzchni i 17 węzłów pod wodą. Napęd zapewniał elektryczny silnik Siemens o mocy 1500 KM. Oprócz tego na pokładzie U17 są też dwa silniki diesla firmy MTU, każdy o mocy 600 KM, służące do zasilania generatorów prądu. Wkrótce ten imponujący okręt trafi na ekspozycję słynnego muzeum techniki w Sinsheim.

Transport łodzi, której masa została zredukowana po zakończeniu służby do 350 ton, realizuje niemiecki specjalista od przewozów wielkogabarytowych: Kubler Spedition. Odbywa się przy użyciu niskopodłogowej trzydziestoosiowej naczepy, a każda z osi ma po osiem kół. To znaczy, że łącznie jest ich aż 240. Naczepę, która łącznie z okrętem waży około 500 ton, wprawiają w ruch cztery ciągniki siodłowe MAN 41.680 8x6 i Mercedes 4165 8x6. Dwa z nich ją pchają, a kolejne dwa holują.

U-Boot trafi do muzeum techniki w Sinsheim. Tam będzie go można podziwiać

Cała licząca około 40 km trasa ze Speyer do Sinsheim została wcześniej dokładnie opracowana i zbadana pod kątem bezpieczeństwa oraz dopuszczalnego obciążenia nawierzchni, a i tak musiała być zmodyfikowana w ostatniej chwili. Operator na początku rozważał trasę autostradami, ale okazało się, że na takiej trasie jest zbyt wiele obiektów mostowych, które ze względu na rozmiary okrętu stanowiły poważny problem. Ostatecznie transport pojechał bocznymi drogami, m.in. przez miejscowość Bad Rappenau, w której mieszka słynny niemiecki dziennikarz motoryzacyjny Martin Sliwa. Konwój wiozący U-Boota porusza się bardzo powoli, co sprawia, że łatwo obserwować jego podróż, która zakończy się dopiero 28 lipca br. Jej program oraz wszelkie szczegóły można sprawdzić na specjalnej stronie przygotowanej przez muzeum techniki.

Jeśli ktoś nie ma czasu na taką wyprawę, może oglądać transport okrętu podwodnego na żywo na YouTube pod tym adresem. Aktualnie jest realizowany już ostatni etap długiej podróży U17. Okręt początkowo został spławiony rzekami Neckar i Ren, a potem trafił do Spiry (niem. Speyer), gdzie jest oddział muzeum techniki w Sinsheim. W pewnym momencie liczba eksponatów rozrosła się tak bardzo, że w 1991 r. trzeba było znaleźć nową lokalizację dla największych z nich. Wtedy obok lotniska w Speyer została utworzona druga, równie imponująca wystawa. Wśród tamtejszych eksponatów już jeden U-Boot, pewnie dlatego U17 jedzie na ekspozycję w Sinsheim. Za jakiś czas będą mogli go oglądać zwiedzający, ale do tego muzeum warto się wybrać również ze względu na mnóstwo niesamowitych drogowych i wyczynowych aut, które w nim stoją. Powinien je zwiedzić każdy fan motoryzacji.

 
Więcej o: