Na zdjęciu jest zupełnie nowy Saab. To nie żart. Nie każdy jednak może go kupić

Saab to już historia? Nic bardziej błędnego. Choć samochodów szwedzkiej marki już dawno nie ma na rynku, to jednak Saab Group istnieje dalej i ma się całkiem dobrze. Działa bowiem w dość dochodowej branży, która w ciągu ostatnich lat rozwija się znakomicie.

Firma Saab Automobile już dawno przeszła do historii. Ostatnie samochody wyprodukowano w 2012 r. Ostatnie egzemplarze trafiły zaś do klientów w kolejnym roku.  W kolejnych latach podejmowano próby wznowienia produkcji i powrotu na rynek, ale niewiele z tego wyszło. Nowej spółce NEVS udało się nawet zelektryfikować Saaba 9-3 i uruchomić krótką produkcję elektrycznej wersji o zasięgu ok. 300 km. Przetrwała do 2022 r.

Zobacz wideo Polskie wojsko zakupiło kilka tysięcy granatników Carl-Gustaf M4 od szwedzkiego koncernu SAAB

Ale Saab Automobile to nie to samo co Saab Group. Szwedzki koncern zbrojeniowy działa całkiem prężnie (w 2015 r. władze firmy straciły cierpliwość i zakazały używania nazwy Saab do produkcji samochodów) jako dostawca sprzętu dla wojska. Jednym z jego sztandarowych produktów jest nowoczesny myśliwiec Gripen. Ale nie tylko. Polska armia skorzysta ze specjalnych latających radarów Saab 340 Airborne Early Warning Erieye (pierwszy egzemplarz wylądował w marcu 2024 r. w Gdyni) oraz granatników Carl-Gustaff M4 (kontrakt będzie realizowany do końca 2027 r.).

Saab Giraffe 1 X
Saab Giraffe 1 X Saab
Saab Giraffe 1 X
Saab Giraffe 1 X Saab

Radar na Eurosatory

Pora na mobilną nowość od Saaba. Przy okazji salonu zbrojeniowego Eurosatory Szwedzi pochwalili się nowym kompaktowym modułem radarowym w ramach zestawu radarowego Giraffe 1 X. Jest na tyle nieduży, że zmieści się na pace typowego pikapa. Stąd jakże wymowne jest zdjęcie samochodu (ciekawe co na to producent, gdyż łatwo rozpoznać, iż Szwedzi sięgnęli po Amaroka) i opis o najnowszym mobilnym produkcie marki Saab.

Do czego przyda się moduł radarowy? Szwedzi przekonują, że to rozwiązanie stworzone z myślą o szybkich działaniach na rzecz efektywności operacyjnej. O co chodzi? To nic innego jak rozwiązanie na potrzeby szybkiego nadzoru radarowego szczególnie w tych miejscach, w których brakuje tradycyjnej stacjonarnej infrastruktury do kontroli przestrzeni powietrznej (albo tradycyjny sprzęt uległ zniszczeniu podczas konfliktu zbrojnego). Deklarowany zasięg to 75 km.

Więcej o: